"Nie chcę już robić monodramu"
Specjalnością Agnieszki Przepiórskiej stał się właśnie monodram. Aktorka kreowała już m.in. postaci Zuzanny Ginczanki - poetki pochodzenia żydowskiego - czy Simony Kossak, która uciekła od cywilizacji i zamieszkała w Puszczy Białowieskiej. Jak przyznaje, propozycje grania w monodramach przychodzą do niej same.
- To nie jest tak, że ja jakoś specjalnie szukam. W ogóle nie chcę już robić monodramu, już mówię to po raz dziesiąty i cały czas przychodzą i chcą, żeby opowiadać. Za każdym razem jak uczę się tekstu - muszę powiedzieć, że to jest jakaś niesamowita wielomiesięczna męka wkuwania słów - wiem, że to już naprawdę jest ostatni, i mijają dwa, trzy miesiące i ktoś puka i nie daje już mi spokojnie spać - opowiada.
Bohaterki w zagrożeniu
Teraz Agnieszka Przepiórska wciela się w rolę Barbary Sadowskiej - poetki, opozycjonistki z czasów PRL i matki Grzegorza Przemyka, maturzysty, który zmarł po brutalnym pobiciu przez milicjantów.
- Niedawno broniłam doktorat i pisałam o tych moich bohaterkach. Podczas próby analizy tych wszystkich moich bohaterek odkryłam, że łączy je opracowywanie strategii przetrwania, bo wszystkie są w jakimś momencie zagrożenia. Tak jak Simona odrzucona przez rodziców, Ginczanka w bezpośrednim zagrożeniu życia czy Barbara Sadowska, osoba, która się rozpadła po śmierci syna, więc ona szuka w ogóle sensu swojego istnienia - zauważa aktorka.
Czytaj także:
Opowieść na temat Barbary
Spektakl o matce Grzegorza Przemyka nieprzypadkowo zrealizowany został właśnie teraz. 14 maja minęło 40 lat od śmierci nastolatka.
- Wszystko budzi się do życia, kwitnie, rośnie, pulsuje, ludzie się zakochują, patrzą sobie w oczy, i mówię: "w maju nie ma śmierci, może w marcu tak, w kwietniu jeszcze, ale w maju? W maju nie" - podkreśla aktorka.
To już kolejne spotkanie Agnieszki Przepiórskiej z tym tematem, wcześniej artystka zagrała w spektaklu Piotra Ratajczaka "Żeby nie było śladów" w warszawskim Teatrze Polonia, gdzie również wcieliła się w rolę matki Grzegorza Przemyka. To wtedy - jak opowiada - dogłębnie poznała tę postać.
- To nie była dla mnie tylko adaptacja książki, ale to też moja osobista podróż, gdzie spotkałam Elżbietę Ficowską, jej przyjaciółkę, gdzie pojechałam do dziewczyny Stachury, Marty Kucharskiej, gdzieś tam 80 kilometrów pod Warszawę, do jakiegoś lasu, gdzie ona cały czas jest. Każda miała swoją opowieść na temat Barbary - mówi Agnieszka Przepiórska.
Monodram "W maju się nie umiera" można oglądać w warszawskim Domu Spotkań z Historią od 15 maja. Już wkrótce nadarzy się natomiast okazja, by Agnieszkę Przepiórską zobaczyć w Krakowie. Aktorka na co dzień pracuje bowiem w tamtejszym Teatrze im. Juliusza Słowackiego, gdzie od lipca będzie grała Wisławę Szymborską.
Tytuł audycji: Spotkanie z...
Prowadziła: Martyna Podolska
Gość: Agnieszka Przepiórska (aktorka)
Data emisji: 14.05.2023
Godzina emisji: 23.30
mgc