Roman Ingarden był polskim fenomenologiem o niezwykle bogatym i różnorodnym dorobku. Spuścizna, którą po sobie pozostawił jest po dziś dzień przedmiotem wielu studiów nad filozofią. - Otworzył pewną tradycję, która zaciążyła na całej polskiej filozofii, ona rozwijała pewne idee, nurty, które Ingarden zapoczątkował - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia prof. Wojciech Starzyński z Polskiej Akademii Nauk. - Jego dzieło z jednej strony było zakreślone, tworzyło pewną całość, miało pewną koncepcję całościową. Z drugiej strony Ingarden był analitykiem, w pewnym sensie nie mającym sobie równych w świecie i z tego powodu, być może, też nie zdołał tej całości rozwinąć, pozostawiając wiele różnych intuicji, zaczątków pewnych koncepcji - podkreśla gość Jedynki.
Znajomość z wielkimi uczonymi
W 1911 roku rozpoczął studia filozoficzne pod okiem Kazimierza Twardowskiego, założyciela Szkoły lwowsko-warszawskiej, a rok później wyjechał do Getyngi, gdzie studiował filozofię u Edmunda Husserla, matematykę u Davida Hilberta oraz psychologię u Georga Eliasa Müllera. Za życia przyjaźnił się z Edytą Stein. - Trzeba również wspomnieć o Franciszku Brandtanie, który był mistrzem zarówno u Husserla, jak i Twardowskiego i który w pewnym sensie zapoczątkował pewną tradycję filozoficzną, którą określa się też tradycją filozofii austriacko-niemieckiej. Ona jest szerzej, tradycją środkowoeuropejskiego myślenia, w którym ważne miejsce mają zarówno Twardowski jak i Ingarden - podkreśla gość Jedynki. - Jeśli chodzi o Edytę Stein, to z kolei w swoim okresie filozoficznym należała do środowiska uczniów Husserla, które stanowiło trzon ruchu, który można było nazwać fenomenologicznym. I ten ruch był bardzo zróżnicowany, ale również bardzo otwarty - opowiada.
Burzliwe czasy dla filozofa
Życie Ingardena, również te naukowe, nie było proste. - Jak wiadomo żył w burzliwych czasach, trzeba tu wspomnieć o I i II wojnie światowej, a okres komunistyczny dla filozofa oznaczał duże kłopoty. Skonfrontował się z problemami swojej kariery naukowej - stwierdza prof. Wojciech Starzyński.
W odrodzonej Polsce był profesorem gimnazjów w Lublinie, Warszawie i Toruniu. Habilitację uzyskał w roku 1924, co pozwoliło mu zostać docentem, a od 1933 profesorem Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. - Kariera naukowa wydawałaby się być błyskotliwa na początku, jeśli chodzi o same studia u Husserla. (...) Mimo pewnej przychylności Kazimierza Twardowskiego, ta kariera nie układała się dobrze, ale w końcu otrzymał on katedrę na Uniwersytecie Lwowskim i tak rozpoczęła się właściwa kariera uniwersytecka - opowiada profesor.
Poza tym w audycji:
Nieskaczące kangury. Według kompleksowej analizy przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu w Bristolu i Uniwersytetu w Uppsali, wymarłe gatunki kangurów nie skakały. Badacze sugerują, że zwierzęta te w przeszłości poruszały się chodząc na dwóch lub czterech kończynach. O kangurach dawniej i dziś.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Eureka
Prowadził: Jakub Domoradzki
Goście: prof. Wojciech Starzyński (Polska Aademia Nauk), Sebastian Guzowski (Miejski Ogród Zoologiczny im. Antoniny i Jana Żabińskich w Warszawie)
Data emisji: 3.07.2023 r.
Godzina emisji: 19.30
ans
Roman Ingarden. Fenomenolog o niezwykle bogatym i różnorodnym dorobku - Jedynka - polskieradio.pl