"Świat potrzebuje Sorena Kierkegaarda". Czego uczy nas Sokrates Północy?

Profesor Jacek Prokopski ocenił, że z dzisiejszej perspektywy Soren Kierkegaard jawi się jako człowiek niezwykłego formatu i geniusz. Duńczyk poprzez swoje dzieła wywarł ogromny wpływ na filozofię, teologię i literaturę światową. - Wydaje się, że jest niezwykle aktualny. To filozof mieszczący się w kulturze judeo-chrześcijańskiej, ale jednocześnie filozof, który ukazuje nam niezbyt ciekawą perspektywę przetrwania naszej kultury - analizuje. 

Dostrzec człowieka

Duńczyk głosił, że do tego, by zostać filozofem należy mieć określone predyspozycje, ale by zostać chrześcijaninem potrzebna jest jedynie pokora. - Wydaje się, że są to słowa niezwykle aktualne zważywszy na to, że żyjemy w świecie, który tylko z nazwy jest chrześcijański. Kierkegaardowi szło o to, żeby chrześcijaństwo było czymś głębokim, czymś wewnętrznym i przeżytym - zwraca uwagę gość "Eureki".

Myśl Kierkegaarda, zdaniem profesora jest potrzebna szczególnie dziś w obliczu kryzysu naszej kultury odchodzącej od paradygmatu judeo-chrześcijańskiego i zmierzającej w nieznanym kierunku. - To co pisał było wymierzone w system heglowski. Był to system idealistyczny, rzekomo obejmujący całość, ale zapominający o jednostce. Dziś w świecie pełnym pośpiechu (...) nagle pojawia się człowiek, który dostrzega egzystencję - przyznaje badacz.

Myśl, która zakiełkowała

Choć Soren Kierkegaard za życia pozostawał praktycznie nieznany, mówił że przyjdzie czas kiedy ludzie zaczną rozumieć to, co chciał przekazać światu. Dla przyszłych pokoleń odkryli go m.in. filozofowie niemieccy. - Pod tym względem jego intuicje były doskonałe. Nie był rozumiany przez Duńczyków w tamtym czasie, ale jego myśl zaczęła kiełkować później - podsumowuje rozmówca Jakuba Domoradzkiego. 

Ponadto w "Eurece":

Topnienie lodowców na Grenlandii osiągnęło punkt bliski krytycznego, po przekroczeniu którego zmiany będą niemożliwe do odwrócenia - opisują naukowcy na łamach "Geophysical Research Letters". Pokrywa lodowa Grenlandii to obszar wielkości 1,7 mln km². Jeśli stopiłaby się całkowicie, globalny poziom mórz podniósłby się o około 7 metrów.

Czytaj także: