Umowa offsetowa na apache zatwierdzona. "To jedne z najnowocześniejszych śmigłowców"

Zgodnie z ustaleniami szefa MON z sekretarzem obrony Lloydem Austinem, do czasu zakończenia procedur i dostarczenia do Polski zakupionych śmigłowców armia USA udostępni nam śmigłowce Apache z własnych zasobów. Juliusz Sabak, redaktor prowadzący Portalu Obronnego, zwraca uwagę, że umowa offsetowa to pewnego rodzaju "rekompensata dla polskiego przemysłu za to, że rząd musi kupić coś za granicą". 

Czym jest umowa offsetowa?

Chodzi o to, by część prac związanych z zamówieniem realizowana była na terenie Polski lub by polskie zakłady otrzymały "coś w zamian". Może tu chodzić np. o technologie dotyczące serwisu kontraktowanego sprzętu. - Jeśli chodzi o nasze siły zbrojne, staramy się zabezpieczyć te kompetencje, jeśli chodzi o remonty, przeglądy, wszystkie działania związane z bieżącą eksploatacją - wylicza rozmówca Michała Strzałkowskiego. 

Co wiemy o śmigłowcach AH-64E Apache?

Juliusz Sabak przypomina, że AH-64E Apache to obecnie jedne z najnowocześniejszych śmigłowców tego typu na świecie. - Używane przez armie "wzorcowe". Przez armię amerykańską, brytyjską, holenderską, ale z takich mniej znanych również przez armię grecką i przez niektóre państwa arabskie - zwraca uwagę. Co ważne, żeby dostać taki sprzęt, nie wystarczy jedynie zapłacić. Trzeba również uzyskać specjalną zgodę amerykańskiej administracji.

W audycji również:

- Stany Zjednoczone borykają się z kryzysem migracyjnym na swojej południowej granicy. Meksykańscy i amerykańscy urzędnicy spotkali się w piątek w meksykańskim mieście Juarez, które graniczy z amerykańskim El Paso. W obliczu narastającego kryzysu migracyjnego Meksyk porozumiał się ze Stanami Zjednoczonymi co do deportacji migrantów, by zmniejszyć presję na granicy;

- Rosja destabilizuje sytuację polityczną również na Kaukazie - trwa ucieczka ludności ormiańskiej z Górskiego Karabachu po tym, jak Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad tym terytorium. Tymczasem wydarzenia w Górskim Karabachu wywołały trwającą od kilku dni falę protestów w Armenii, gdzie demonstranci oskarżyli Paszyniana i rozmieszczone w Górskim Karabachu rosyjskie "siły pokojowe" o zaniedbanie ochrony ludności ormiańskiej.