Prof. Grosse: nie ma gwarancji, że mechanizm przymusowej relokacji nie będzie stosowany

Mateusz Morawiecki poinformował, że "partia Tuska i Webera (Manfreda, przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej) w przyszłym tygodniu chce przepchnąć w Parlamencie Europejskim pakt, który w ostateczności zmusi Polskę do przyjmowania nielegalnych imigrantów". EPL złożyła już do PE wniosek w tej sprawie.

W Polsce bardzo wielu polityków opozycji podnosi taki argument, że pakt migracyjny tak naprawdę Polski nie dotyczy, bo Polska przyjęła uchodźców z Ukrainy. 

Prof. Tomasz Grosse europeista z Uniwersytetu Warszawskiego w Programie 1 Polskiego Radia wyjaśnił kwestie podstaw prawnych, by stwierdzić, że rzeczywiście Polska będzie automatycznie zwolniona z konieczności przyjmowania tych kwot migracyjnych i lub płacenia kar.

 - Komisja Europejska wielokrotnie pokazała w ostatnich latach, że w stosunku do Polski jest bardzo nieżyczliwa i przyjmuje pewne interpretacje, które mają ją karać. Rząd w Warszawie dał inne rzeczy, w związku z tym tutaj nie mamy nie tylko, że nie powinniśmy mieć nadziei, że Komisja do tego po polsku, ale raczej powinniśmy założyć, że będzie postępować tak jak wcześniej - mówił prof. Tomasz Grosse europeista z Uniwersytetu Warszawskiego

 - Tak czy inaczej, nie możemy w tak ważnej sprawie zależeć od dobrej woli urzędników Brukseli, skoro tak ogromna większość Polaków jest przeciwko przymusowej relokacji - mówił Grosse. 

Profesor dodał także, że motywacja do procedowania paktu migracyjnego rodzi się w Niemczech. - Jest ogromna presja by się pozbyć imigrantów, to jest główna przyczyna, głównie wyborcza, dla której proceduje się w UE sprawę relokacji w tak szybkim trybie - mówił.

Czytaj też: