Zgodnie z zaleceniami ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), małe dzieci powinny spędzać jak najmniej czasu przed ekranem. Rodzice nie powinni udostępniać urządzeń ekranowych dzieciom do 18. miesiąca życia, a w przypadku starszych - od 2 do 5 lat - czas przed ekranem nie powinien przekraczać jednej godziny dziennie.
Według badania "Brzdąc w sieci" z 2020 roku, 54 proc. maluchów w wieku od 0 do 6 lat korzysta z urządzeń mobilnych, takich jak smartfon, tablet czy laptop. Średni wiek inicjacji używania tego rodzaju urządzeń wynosi 2 lata i 2 miesiące.
Na korzystanie z narzędzi mobilnych pozwala 75 proc. rodziców 5-6 latków i 50 proc. rodziców 3- i 4-latków. Smartfonów używa co trzeci dwulatek i co dziesiąte dziecko przed pierwszym rokiem życia (12 proc.).
3-4 latki mają już swoje własne smartfony
Gość audycji "Cztery pory roku" Aleksandra Gil, wiceprezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii, powiedziała, że ten średni wiek inicjacji internetowej, technologicznej się coraz bardziej obniża. - W tej chwili mamy pokolenie, które wychowuje się ze smartfonem w ręce. Już nie na wyciągnięcie ręki a w ręce - stwierdziła.
2 proc. małych Polaków w wieku 3-4 lat posiada już smartfona na własność.
Co się dzieje w mózgu małego dziecka?
Aleksandra Gil wyjaśniła, jaki wpływ na rozwój dzieci ma oglądanie bajek. Wskazała, że znajdujące się w mózgu ciało migdałowate, które odgrywa ważną rolę w procesach emocjonalnych, poznawczych i behawioralnych, bardzo łatwo "zhakować".
- Ono wszystko to, co jest na ekranie, bierze jako prawdziwe. Kiedy dziecko ogląda bajkę, wchodzi w widzianą na ekranie postać. Szczególnie to widać w grach - to nie mój bohater wygrał, tylko ja wygrałem - zauważyła.
- Mamy w głowie niesamowity koktajl hormonalny. U dziecka, które spędza czas przed ekranem dochodzi do przebodźcowania mózgu - zaznaczyła.
- W wyniku ciągłego wydzielania się adrenaliny i dopaminy wydziela się kortyzol. Mamy taki stan, w którym nasze drzewa neuronowe są w takiej zalewie kortyzolowej. Psychiatrzy porównują to do nieżywych drzew neuronowych. Wyłączamy te obszary mózgu, które są odpowiedzialne za wyobraźnię, kreatywność, logiczne myślenie - wytłumaczyła.
- Ten zalew, ten nadmiar, który przychodzi z technologią, on fizycznie zmienia strukturę mózgu, redukują się receptory - podkreśliła rozmówczyni Sławy Bieńczyckiej.
Jak możemy przeczytać w książce "Pomoc dziecku w cyberpułapce", której wpółautorką - wraz z Bogną Białecką - jest gościni radiowej Jedynki, naukowcy z Singapuru przebadali wpływ nie tylko smartfonów i tabletów, lecz także zwykłego oglądania telewizji na rozwój małych dzieci.
Na 437 rocznych dzieciach zostały przeprowadzone testy rozwojowe, następnie w wieku półtora roku wykonano skany ich mózgów, a dziewięć lat później oszacowano rozwój intelektualny. Okazało się, że wpatrywanie się w ekrany narusza rozwój kluczowych umiejętności poznawczych, takich jak podejmowanie decyzji, myślenie i kreatywność.
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadziła: Sława Bieńczycka
Gość: Aleksandra Gil (wiceprezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii)
Data emisji: 10.06.2024 r.
Godzina emisji: 9.20
Jedynka/Ministerstwo Cyfryzacji/kk