Sport w czasach PRL-u
Gdy polscy sportowcy wyjeżdżali za granicę, mogli zawsze spodziewać się dodatkowego towarzystwa. Wśród działaczy sportowych jadących wraz z drużyną zawsze byli funkcjonariusze SB, a nierzadko i oficerowie wywiadu wojskowego. Jechali w celach bezpieczeństwa, ale na pewno nie bezpieczeństwa piłkarzy. Tajniacy pilnowali, by zawodnicy przypadkiem nie uciekli do zachodnich klubów sportowych, by nie kontaktowali się z emigracją polską, czy nawet by nie handlowali przemyconymi dobrami.
- Udział w startach olimpijskich w większych skalach był priorytetem, to nie była tylko piłka nożna. Jej w ogóle nie było do pewnego momentu, a jeśli chodzi o tę dyscyplinę sportu, to Polska była krajem zakłamanym, ponieważ było coś takiego, co śmiało można nazwać sportem państwowym - amatorskim - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia Stefan Szczepłek, dziennikarz, pisarz, komentator sportowy i historyk piłki nożnej. - Ci teoretyczni amatorzy, którzy u nas uprawiali sport na najwyższym poziomie, poświęcali mu całe dnie, mieli jednocześnie lewe etaty w zakładach pracy, ponieważ każdy klub miał swojego patrona - opowiada.
W Polsce tzw. amatorami byli zawodowcy, którzy nie mogli brać udziału w Igrzyskach Olimpijskich w jakiejkolwiek dyscyplinie sportowej, z piłką nożną włącznie. - Raz na cztery lata PKIO (Polski Komitet Igrzysk Olimpijskich) wystawiał każdemu sportowcowi taki dokument niewinności, że jest amatorem - dodaje gość Jedynki.
Sport narzędziem propagandy?
Sport w czasach PRL był istotnym elementem życia społecznego, ale i formą propagandy. Sukcesy sportowe były wiązane z domniemanymi sukcesami państwa.
- Po 1945 roku, kiedy Związek Radziecki uznał, że sport jest znakomitym narzędziem propagandy i po raz pierwszy wystąpił na Igrzyskach w 1952 roku w Helsinkach, od tej pory śladem Związku Radzieckiego poszły inne kraje demokracji ludowej, które oszukiwały - wyjaśnia rozmówca Marka Stremeckiego.
- Z kolei dla Gomułki sport nie istniał, nie uznawał sportu za narzędzie propagandy i był wyjątkiem, jeżeli chodzi o przywódców krajów socjalistycznych. Np. Walter Ulbricht wymyślił sobie takie sformułowanie dotyczące sportowców, że są oni dyplomatami w dresach - opowiada.
Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej - 1982 rok
1982 roku był rokiem, w którym odbywał się mundial w Hiszpanii, za to w Polsce jest wtedy strasznie ponuro z uwagi na stan wojenny. Polska drużyna ma kłopoty z rozegraniem meczy, mimo wszystko zdobywają trzecie miejsce.
- Władza była świadoma tego występu, ponieważ mogła na rym wygrać i pozwalała reprezentacji na przygotowania za granicą i na mecze z klubami. Takich meczów było sporo w różnych miejscach w Europie - zaznacza
Czytaj również:
Tytuł audycji: Historia bliska
Prowadził: Marek Stremecki
Gość: Stefan Szczepłek (polski dziennikarz, pisarz, komentator sportowy i historyk piłki nożnej)
Data emisji: 10.06.2024 r.
Godzina emisji: 21.10
ans