- Ideą, która mi przyświecała, było sfotografowanie i zachowanie wizerunków jak największej ilości powstańców. Chciałam skupić się na wybraniu tych powstańców, którzy po wojnie postanowili wrócić do Warszawy i związać swoje losy z tym miejscem. Warszawa była wtedy koszmarnym miejscem do życia po wojnie - twierdzi Maria Eriksson, fotografka.
Maria Eriksson zdradza, że projekt wynika również z historii jej rodziny. - Moja rodzina całą wojnę i całe powstanie żyła w Warszawie. Uciekli dopiero po powstaniu na własną rękę. Kilka tygodni później, w środku zimy, wracali na piechotę do miasta. Kiedy słuchałam tych historii, jako dziecko, było to dla mnie niewiarygodne, że chcieli wrócić, mimo że mieli możliwości mieszkania poza Warszawą - dodaje.
To był już ostatni moment na wystawę. Dlaczego?
- To był dla mnie ostatni moment, kiedy uświadomiłam sobie, że mogę zmierzyć się jeszcze z tym tematem. Spotkać tych żywych ludzi, porozmawiać i spojrzeć im w oczy. Te zdjęcia są takim spojrzeniem w oczy - mówi Maria Eriksson.
Fotografka prace nad projektem rozpoczęła w 2020 roku. Pierwsza sesja zdjęciowa powstała tydzień przed lockdownem. - Wiedziałam, że ten projekt będzie miał sens, kiedy sfotografuję dużą ilość powstańców. Nie 10 czy 20 osób, ale minimum 40-50 (…). W ten projekt bardzo uwierzył Dom Powstańca na Nowolipiu. Jego przedstawiciele byli bardzo pomocni i wzięli też na siebie ogromną część pracy przy kontaktach. Później to zaczęło się jakoś samo toczyć - opowiada.
Zależało jej, aby powstańcy w trakcie zdjęć mówili o emocjach, jakie ich wiążą z Warszawą. - Każdy z nich wplótł to zdanie, że kocha Warszawę. To było niesamowite - przyznaje.
Warszawa w 1944 i 2024
W jaki sposób należy mówić o wydarzeniach sprzed 80 lat, żeby dotrzeć do ludzi?
- Dla nas bardzo ważne było współczesne odniesienie do tego, czy my dzisiaj zadajemy sobie pytanie o naszą tożsamość. Często moje pokolenie mówi, że są obywatelami świata czy Europy, a naszym domem jest Ziemia w takim globalnym ujęciu, ale każdy z nas w pewnym momencie uświadamia sobie, że jest lokalnym patriotą. Mimo że podróżują i mogą pracować w innych częściach świata, to stale to miejsce jest w nich i jest częścią ich tożsamości. Szczególnie chciałam, żeby ludzie idąc na tę wystawę, zadawali sobie pytanie: gdzie jest mój dom i czy ja się o niego boję? - komentuje Julia Klewaniec.
Kuratorka wystawy dodaje: - Bardzo ważne było dla nas to, aby ta wystawa odnosiła refleksje do dzisiejszej rzeczywistości: jaka jest współczesna Warszawa i kim my jesteśmy dzisiaj.
Zobacz także:
Tytuł audycji: Letnisko
Prowadzą: Ula Kaczyńska i Rafał Sławoń
Gość: Maria Eriksson (fotografka), Julia Klewaniec (kuratorka wystawy "Świadkowie_44")
Data emisji: 20.08.2024
Godzina emisji: 13.20
DS