II Rzeczpospolita... kryminalna. Przestępczość w przedwojennej Polsce

Data publikacji: 05.10.2024 18:00
Ostatnia aktualizacja: 06.10.2024 11:49
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jak wyglądało życie kryminalne w II RP?
Jak wyglądało życie kryminalne w II RP?, Autor - alexkoral/shutterstock.com
Przestępczość kwitła w stolicy II Rzeczypospolitej. Była to przestępczość z biedy. Dotyczyła zarówno prostytucji, jak i kradzieży, rozboju czy działalności gangów. Czy był to świat eleganckich kasiarzy i włamywaczy, czy brutalnych, niewyszukanych pospolitych przestępstw? 

Kobiety w świecie przestępczym 

O tym, że zawód kasiarza jest koroną złodziejskiego rzemiosła, choć nie tak intratną, jak powszechnie sądzono, pisze Monika Piątkowska w książce "Życie przestępcze w przedwojennej Polsce. Grandesy. Kasiarze. Brylanty".


POSŁUCHAJ

31:18

II Rzeczpospolita... kryminalna. Przestępczość w przedwojennej Polsce (Odrodzona-nieznana/Jedynka)

 

Jak mówi autorka, świat przestępczy w II RP dużo wyżej cenił sobie kobiety, niż czynił to tzw. świat oficjalny. - Czyli świat, który my postrzegamy jako takie nasze wspomnienia o fajnych czasach, kolebce polskości. Oczywiście w międzywojniu nic nie było takie, jak my chcemy teraz pamiętać, czyli czasy eleganckie w brylantach z kasiarzami, o czym piszę w swojej książce - podkreśla w Programie 1 Polskiego Radia. - Przestępczość i kryminał bardzo ładnie, jak soczewka pokazywał, jak tak naprawdę wyglądało życie w ówczesnej Polsce - dodaje. 

- Czytałem historie kobiet, które z jednej strony musiały sobie radzić w tym świecie, m.in. prostytuując się. Słyszałem historie o kobietach, które były winne morderstw, ponieważ odgrywały się za gwałty czy pobicia - zauważa Jarosław Dobrowolski.

Model biznesowy w prasie 

"Tajny Detektyw" był tygodnikiem wydawanym w latach 1931-33 przez magnata prasowego Mariana Dąbrowskiego. - Wbrew popularnej legendzie "Tajnego Detektywa" nie zakazano. Były próby bojkotów, ale wydaje się, że po prostu wypalił się ten system, pewna sympatia do tego tytułu i do ich treści i po prostu Marian Dąbrowski przeniósł się na wydawanie Asa i Światowida, bo to się lepiej sprzedawało w latach 30. - mówi Jacek Dehnel. - Zmienił się model biznesowy w prasie. Przez cztery lata istnienia "Tajny Detektyw" opisywał bardzo dużo i mamy też mnóstwo zdigitalizowanej prasy lokalnej - warszawskiej czy łódzkiej, czy też innych miast. Tam widzimy nie tylko tę ferajnę, przestępczość zorganizowaną, ale też mnóstwo ludzi, którzy popełniali zbrodnię niejako zawodowo, bo z przymusu - zwraca uwagę. 

Warszawa ośrodkiem samobójstw 

W rozmowie z Grzegorzem Kalinowskim Jacek Dehnel zaznacza, że w tym czasie Warszawa była centrum, jeżeli chodzi o samobójstwa. - Samobójstw w Warszawie było bardzo dużo, ale nie w Polsce, gdzie wówczas była mniej więcej taka sama  sytuacja, w przeliczeniu na mieszkańca, jak dzisiaj. Z kolei w Warszawie, która stanowiła 3 proc. populacji całego kraju, popełniano blisko jedną trzecią samobójstw, więc Warszawa była centrum samobójczym - wyjaśnia. 

Czytaj również: 

Tytuł audycji: Odrodzona-nieznana

Prowadził: Grzegorz Kalinowski

Goście: Monika Piątkowska, Jacek Dehnel i Jarosław Dobrowolski (pisarze) 

Data emisji: 5.10.2024 r.

Godzina emisji: 17.10

ans/wmkor

Cztery pory roku
Cztery pory roku
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.