"Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej". Magdalena Grzebałkowska: to nie była tuzinkowa osoba

Data publikacji: 13.11.2024 18:13
Ostatnia aktualizacja: 13.11.2024 18:19
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Magdalena Grzebałkowska i prowadząca audycję Ula Kaczyńska
Magdalena Grzebałkowska i prowadząca audycję Ula Kaczyńska, Autor - Maciej Serzysko/Polskie Radio
- Maria Konopnicka miała w sobie jakąś potrzebę gnania przed siebie. Bycia gdzieś w świecie, w podróży. Gdy się już zasiedziała gdzieś, przez miesiąc czy dwa, rozprostowywała skrzydła i leciała dalej. To dawało jej szczęście - powiedziała w audycji "Folder ulubione" pisarka i reporterka Magdalena Grzebałkowska.

Matka ośmiorga dzieci opuszcza męża i przenosi się do Warszawy, by pisać poezję. Autorka bajki "O krasnoludkach i o sierotce Marysi" chorą córkę zamyka w szpitalu psychiatrycznym. Pochylająca się nad losem dzieci społeczniczka oddaje obcym ludziom własnego wnuka. Postać migotliwa, niejednoznaczna, nieuchwytna. W tomie "Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej" Magdalena Grzebałkowska mierzy się z legendą Marii Konopnickiej.


POSŁUCHAJ

15:41

"Dezorient. Biografia Marii Konopnickiej". Magdalena Grzebałkowska: to nie była tuzinkowa osoba (Folder ulubione/Jedynka)

 

Konopnicka nie była taką tuzikową osobą

W audycji "Folder ulubione" Grzebałkowska przyznała, że zainteresowała się Konopnicką, która do niedawna jawiła jej się jako nudna autorka szkolnych lektur, przez książkę "Homobiografie" Krzysztofa Tomasika. - On napisał, że Maria Konopnicka żyła w związku z Marią Dulębianką. To mnie bardzo zaintrygowało, nie jakoś sensacyjnie. Pomyślałam sobie: o rety, to ten "pomniczek" miał także rewers. Ona nie mogła być aż taką nudziarą - wyjaśniła.

Gościni radiowej Jedynki wskazała, że ufa swojej instytucji a ta podpowiadała jej, że Konopnicka to dobry temat... - ...dla historyczki, historyczki literatury. Pomyślałam sobie: niech jedna z nich coś napisze. Siebie nie brałam pod uwagę, bo to XIX wiek, nie ma już ludzi, którzy by znali pisarkę. Nikt jednak nie chciał się podjąć tego zadania - opowiedziała i dodała, że dla niej to również było wyzwanie, choć ma na koncie już kilka książek biograficznych. 


. 

Czytaj także:


Wiemy, że rodzinie Marii Konopnickiej zależało, by pewne rzeczy dotyczące jej życia nie ujrzały światła dziennego. Korespondencja poetki została spalona. - Ostatnią paczkę wrzuciła do pieca praprawnuczka pisarki w 1988 roku. Zgodnie z danym słowem, nie przeczytała wcześniej listów. Na szczęście nie cała korespondencja spłonęła, bo nie byłoby z czego czerpać. Dla mnie listy Konopnickiej były kontaktem z jej światem - wytłumaczyła Grzebałkowska

- Ona nie była tuzikową osobą - oceniła rozmówczyni Uli Kaczyńskiej. Konopnicka w swoim życiu miała kilka ucieczek. - Miała w sobie jakąś potrzebę gnania przed siebie. Bycia gdzieś w świecie, w podróży. Gdy się już zasiedziała gdzieś, przez miesiąc czy dwa, rozprostowywała skrzydła i leciała dalej. To dawało jej szczęście. Zawsze towarzyszyła jej w tym młodsza o 16 lat malarka Maria Dulębianka, z którą pisarka spędziła 19 lat - podkreśliła gościni radiowej Jedynki.


Czytaj także:



Tytuł artykułu: Folder ulubione

Prowadziła: Ula Kaczyńska

Gość: Magdalena Grzebałkowska

Data emisji: 13.11.2024 r. 

Godzina emisji: 14.15

kk

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.