Był rok 1985. Jeden z kolegów Krzysztofa Grabowskiego dostał pracę w Polskim Radiu, jako technik. Zauważył, że w niedziele studia nagraniowe są puste. W budynku nie ma wówczas dyrekcji, a pracowników jest zdecydowanie mniej niż w tygodniu.
- Wymyślił, że w związku z tym możemy spróbować wejść do studia i coś nagrać. Oczywiście nielegalnie, bo w latach 80. wszystko podlegało cenzurze - nie można było niczego nagrać, jeśli się nie miało zgody cenzury - przypomniał rozmówca Kamila Wicika.
Muzycy weszli do budynku Polskiego Radia na załatwione przez kolegę przepustki. - Strażnik im się przyjrzał podejrzliwie, ale ich nie zakwestionował - powiedział gość "Muzyki nocą".
Czytaj także:
"Underground Out Of Poland"
- Przenieśliśmy cały sprzęt do studia, rozpakowaliśmy się i zaczęliśmy nagrywać. Nagraliśmy osiem, dobrej jakości, piosenek, z myślą o tym, że wyślemy je na Zachód i wydamy płytę. Mieliśmy nadzieję, że uda nam się nagrać materiał na całą płytę, ale w pewnym momencie otrzymaliśmy sygnał, że na horyzoncie pojawił się kierownik. Musieliśmy natychmiast uciekać. Gdyby ktoś nas przyłapał, to konsekwencją mogło być nawet więzienie - podkreślił Grabowski.
- Udało nam się uciec z nagraniami pod pachą. One czekały do grudnia 1985 roku. Wtedy do Warszawy przyjechał zespół DOA z Kanady. "Joey Shithead" wpadł do nas, na próbę, do Hybryd. Usłyszał o naszych perturbacjach, poprosił o nasze materiały i obiecał, że spróbuje pomóc nam je wydać w USA. Udało się to dwa lata później - wyszła płyta "Underground Out Of Poland" - opisał gość radiowej Jedynki.
Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy, w której można posłuchać innych opowieści z historii Dezertera. Więcej anegdot można znaleźć w książce Krzysztofa Grabowskiego pt. "Przyjeżdżajcie, będzie super", w której gość radiowej Jedynki opisał najbardziej pamiętne koncerty, jakie zagrał w Polsce i zagranicą.
Prowadził: Kamil Wicik
Gość: Krzysztof Grabowski
Data emisji: 7.12.2024
Godzina emisji: 0.00-1.00
kk/pj
Jak Krzysztof Grabowski z zespołu Dezerter uciekał ze studia Polskiego Radia. "Groziło nam nawet więzienie" - Jedynka - polskieradio.pl