Eksploatacja tego wagonu pokazała, że jest on znacznie efektywniejszy niż wagony parowe oraz składy klasyczne z parowozem. Celem zbadania przydatności stosowania wagonów spalinowych w 1933 roku wypożyczono od firmy Austro-Daimler-Puch - a po pomyślnym zakończeniu prób odkupiono - wagon spalinowy, określany jako "luxtorpeda".
Na bazie zmodernizowanych przez inżyniera Klemensa Stefana Sieleckiego planów zakupionego wagonu wyprodukowano pięć egzemplarzy "luxtorpedy".
"Luxtorpedy" rozpalały wyobraźnię
Jak powiedzieli goście audycji "Odrodzona-nieznana", Paweł Rzewuski (doktor filozofii, historyk, pisarz) i Wojciech Lada (dziennikarz, historyk, autor książek historycznych), "luxtorpedy" wzięły się z polskich dążeń do nowoczesności, do mocarstwowości.
Rzewuski zwrócił uwagę, że szał wokół tego pociągu wiązał się z jego osiągami. Jeden z egzemplarzy ustanowił rekord czasu przejazdu na trasie Kraków - Zakopane wynoszący 2 godziny 18 minut (przejazd techniczny, bez pasażerów). - Potem ta nazwa "luxtorpeda" przylgnęła do każdego składu, który jechał szybko - dodał.
Lada z kolei zauważył, że "luxtorpedy" miały od 48 do 52 stałych miejsc, a na bilet trzeba było wydać równowartość miesięcznej pensji robotnika (brak konkretnych danych - red.). - W związku z tym myślę, że podróżowały nimi gwiazdy, celebryci międzywojnia, mało było "przeciętnych pasażerów - wskazał.
W audycji zastanawialiśmy się także, dlaczego generał Felicjan Sławoj Składkowski jest bardziej pamiętany jako niezmordowany budowniczy szaletów, a nie nadzorca Berezy Kartuskiej, i skąd wzięła się legenda o polskich ułanach szarżujących na czołgi.
W poprzednich audycjach z cyklu:
Tytuł audycji: Odrodzona-nieznana
Prowadził: Grzegorz Kalinowski
Goście: Paweł Rzewuski (doktor filozofii, historyk, pisarz) i Wojciech Lada (dziennikarz, historyk, autor książek historycznych)
Data emisji: 8.02.2025 r.
Godzina emisji: 17.10
kk/kor