Kartkę z listą zakupów można zastąpić. Już ponad 20 tysięcy osób korzysta z unikatowego programu pomagającemu w robieniu zakupów, który jest w telefonie komórkowym. Autorami projektu są trzej łódzcy studenci, a na rozwój działalności dostali pieniądze z Unii Europejskiej. Krzysztof Babij:
Pomysł młodych Łodzian pomaga zapanować nad zakupami, a kobietom nad mężczyznami.
- Ja najczęściej robię zakupy, bo mój chłopak i tak by nie zapamiętał co ma kupić.
- Na zakupy zawsze z kartką, bo żona takie rzeczy wymyśla, że bym tego nie spamiętał. Kartka i tak nie jest gwarantem, bo się np. okazuje, że szynka nie taka…
Piotr Wójcicki – współzałożyciel Listronic’a: - Staramy się być tak prości jak kartka.
Kamil Janiszewski: - Bierzemy telefon lub siadamy przed komputerem i wpisujemy listę zakupów. Kiedy jesteśmy na zakupach, a żonie się coś przypomni i dopisze na stronie lub na swoim telefonie, to się w czasie rzeczywistym pojawi na naszym telefonie.
Piotr Wójcicki: - Produkty sugerowane się nie pojawiają, natomiast jak wpiszemy „kurczak” to może się pojawić, że kurczak jakiś jest tańszy albo zdrowszy będzie indyk.
Kamil Janiszewski: - Wystarczy się zarejestrować na stronie podając hasło i adres e-mail, zainstalować aplikacje na telefonie i korzystać.
- Wygodne, proste w obsłudze.
- Mogę pokazać sprzedawcy, bo jak zona pisze to nie da się odczytać.
Piotr Wójcicki: - Już teraz na około 200 blogach, które wyświetlają przepisy kulinarne, jest lista składników, którą można przenieść na nasz telefon. Nie musimy tego drukować ani przepisywać.
Kamil Janiszewski: -Naszą konkurencją jest kartka, więc telefon ma być też bardzo prosty. Wprowadzamy to co niemożliwe na kartce, np. inteligentne sortowanie rzeczy. Wchodzimy do sklepu, bierzemy telefon w rękę i mamy sortowanie alejkami, żeby do niej wchodzić tylko raz.
Stworzenie systemu komputerowego zastępującego kartkę z zakupami kosztowało zaledwie 12 tysięcy złotych, a 80% tej kwoty twórcy Listronic’a dostali z programu „Innowacyjna gospodarka”.
Listronic - Jedynka - polskieradio.pl