Bocian dostaje jedzenie od mieszkańców: są ryby i wątróbka, serca i części rosołowe. Mieszkańcy karmią ptaka koło 12: jedzenie trzeba mu przynieść i zostawić, ptak dopiero wtedy podchodzi, zachowując bezpieczny dystans. Bardzo mieszkańców cieszy, że ptak się nie oswaja, bo dzięki temu będzie miał szansę odlecieć i wrócić do ptasiego towarzystwa.
Dalszy los bociana w dużym stopniu zależy od tego, jaka będzie tegoroczna zima, choć - jak mówią mieszkańcy - z wiadomości znalezionych w internecie dowiedzieli się, że nawet duże zimno dla bociana nie jest groźne, o ile ma pod dostatkiem jedzenia. Co najważniejsze, ptak jest zdrowy i nie ma żadnych złamań. Jak mówią mieszkańcy Cesarki: "biega, fruwa i śpi na drzewie".
gs
Bocian biega, fruwa i śpi na drzewie - Jedynka - polskieradio.pl