"Harmonia" według Meli Koteluk. "Dotknęłam swojego limitu"
W marcu ukazała się długo wyczekiwana przez fanów Meli Koteluk płyta zatytułowana "Harmonia". Ta muzyczna podróż przez świat pełen kontrastów i poszukiwań równowagi przypomina, że nawet w największym chaosie można odnaleźć swoje bezpieczne miejsce. - To jest takie balansowanie pomiędzy tym, co spójne i co niespójne, bo nie da się osiągnąć tego stanu na zawsze. Chodzi o to, żeby mieć w sobie taką elastyczną część, która balansuje między tym, co jest harmonijne, co nieharmonijne, zwariowane, dzikie i wychodzące poza schemat, bo jedno i drugie jest potrzebne, jest paliwem życiowym - mówi artystka w Programie 1 Polskiego Radia.