To właśnie Janusza Palikota Jerzy Wenderlich obarczył winą za słaby wynik partii lewicowych w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Burza, którą Palikot rozpętał jakiś czas temu na niby lewicy być może spowodowała, że niektórzy ludzie zaczęli myśleć, że jakość, którą on oferuje nazywa się "lewica" i troszeczkę zrazili się do lewicy - tłumaczył gość "Sygnałów dnia".
Jedyną partią lewicową, która dostała się do PE jest SLD. Z poparciem na poziomie 9,44 procent Sojusz zdobył 5 mandatów. To trzeci wynik w wyborach, po PO (32,13 proc. głosów) i PiS (31,78 proc.). Zdaniem Jerzego Wenderlicha jego partia odzyskała zdolność koalicyjną. - Przypomnijmy sobie czas sprzed kilku lat, gdy w zasadzie byliśmy samotnym białym żaglem na scenie politycznej. Dziś natomiast jesteśmy zdecydowanym liderem w rankingu najbardziej pożądanych partii koalicyjnych - podkreślał wicemarszałek Sejmu.
Zdecydowaną większość głosów w eurowyborach otrzymały partie z szeroko rozumianej prawicy. Jerzy Wenderlich wierzy, że ten trend w przyszłości będzie się zmieniał. - Ten nadmiar prawicy wielu osobom zaczyna już doskwierać. Przecież PiS i PO równa się prawica. Gdy dodamy jeszcze nowego, zgiełkliwego Janusza Korwin-Mikkego, to już w ogóle świat prawicy staje się bardzo dokuczliwy. Dziwi to tym bardziej, że przecież Polska jest krajem ludzi otwartych, myślących nowocześnie. Gdy przychodzi jednak do wyborów, swoje sympatie lokują po prawej stronie sceny politycznej - przyznał gość radiowej Jedynki.
We wtorek ogłoszone ma zostać miejsce pochówku gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Jerzy Wenderlich uważa, że powinna to być Aleja Zasłużonych na warszawskich Powązkach. - Gen. Jaruzelski to osoba o pokomplikowanej biografii, która zaznała wielu krzywd ze strony Sowietów, a później budowała świat i rozstrzygała wiele ważnych problemów. Ci, którzy chcą oddawać mu hołd niech to robią, a inni niech nie bezczeszczą tego, co powinno być przestrzenią sacrum, bo cmentarz do takiej przestrzeni powinien należeć - stwierdził wicemarszałek Sejmu.
We wtorkowym numerze "Gazety Wyborczej" ukazał się nekrolog zamieszczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego - "25 maja 2014 roku zmarł gen. Wojciech Jaruzelski. Decyzją Parlamentu prezydent Polski w latach 89-90. Rodzinie składam wyrazy głębokiego współczucia. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski".
Zapytany o wydźwięk słów "Dezycją Parlamentu prezydent Polski w latach 89-90" Jerzy Wenderlich nie chciał przypisać im żadnych negatywnych intencji. - W różnych demokratycznych krajach prezydenta wybiera się różnie – i w wyborach powszechnych, ale i poprzez Zgromadzenie Narodowe. Tak że ja bym nie szukał tutaj dziury w całym. To oddanie hołdu przez pana prezydenta Bronisława Komorowskiego warte jest szacunku - odparł polityk SLD.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
pg/ag
Jerzy Wenderlich: Palikot i Kwaśniewski niech już lepiej dadzą spokój lewicy - Jedynka - polskieradio.pl