Prof. Tomasz Nałęcz powiedział w ”Sygnałach dnia”, że prezydent nie chciał, by moskiewskie obchody były jedyną formułą świętowania zakończenia wojny. Dlatego, jak mówił Nałęcz, Polska zorganizowała uroczystości na Westerplatte. Gość radiowej Jedynki zacytował słowa prezydenta Ukrainy, Petra Poroszenki, który zauważył, że część żołnierzy defilujących w Moskwie jeszcze niedawno brała udział w działaniach wojennych i agresji na terytorium Ukrainy. Rosja nadal kontynuuje swoją agresję wobec Ukrainy, okupuje Krym, podsyca walki w Donbasie, gdzie wysyła sprzęt i żołnierzy.
- Pomysł prezydenta (w sprawie odrębnych uroczystości, red.) zyskał aprobatę w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie zwycięstwo w 1945 roku było kalekie - przypomniał gość Jedynki. - Armia Czerwona przepędziła Niemców, jednak pełnej wolności tu nie było, na mocy decyzji jałtańskiej rozciągnięto tu strefę wpływów Stalina - dodał.
Historyk skomentował również fakt, że po raz pierwszy 8 maja obchodzimy Narodowy Dzień Zwycięstwa, w miejsce Dnia Zwycięstwa i Wolności, wyznaczonego w polskim prawie na 9 maja. Prezydent Komorowski podpisał w czwartek odpowiednią ustawę. - Nie było powodu, byśmy świętowali zakończenie wojny według czasu moskiewskiego - wyjaśniał doradca prezydent. - Data 9 maja była symbolem, jak daleko sięgają granice rosyjskiego imperium - zaznaczył.
Co doradca prezydenta mówi o sondażach, kampanii i celach na ewentualną przyszłą kadencję? O tym w nagraniu audycji.
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadziła: Zuzanna Dąbrowska
Data emisji: 8.05.2015
Godz. emisji: 07:18
agkm/ag`
Doradca prezydenta: celem była alternatywa dla parady w Moskwie - Jedynka - polskieradio.pl