Choć na osiedlach wciąż znajdziemy wiele placów zabaw, często świecą one pustkami. Dzieci i młodzież zamiast świeżego powietrza wybierają gry komputerowe. - Kiedyś po prostu braliśmy piłkę i w nią kopaliśmy. Gra była dostosowana do liczby osób. Dziś w piłkę gra się na konsoli. Nie ma ruchu, nie ma emocji - zauważa psycholog, Bianca Beata Kotoro.
Szansa, by stać się kimś innym
Gość "Sygnałów dnia" podkreśla, że rozwijająca się technologia jest ważna i potrzebna, ale we wszystkim warto znaleźć umiar i złoty środek. - Pokażmy rozwój technologiczny dzieciom, ale również zaszczepmy w nich to, co nam przychodziło spontanicznie. Ten trzepak i gry podwórkowe - radzi w rozmowie z Programem 1 Polskiego Radia. A co, gdy pogoda za oknem nie jest najlepsza? Wtedy warto sięgnąć po gry planszowe.
Piotr Milewski, projektant gier i starszy wykładowca Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, zwraca uwagę, że ta forma spędzania czasu jest idealną okazją do swoistej "zmiany wcielenia", a co za tym idzie szansą na przygodę. - Jeżeli gramy w szachy, jesteśmy dowódcą armii. Jeśli gramy w gry ekonomiczne, jesteśmy na przykład zarządcą wyspy - mówi. W ten sposób możemy spojrzeć na bliskie nam osoby trochę inaczej.
Zadbajmy o relacje
Co ważne, zabawy podwórkowe niosą ze sobą konkretne umiejętności. Bianca Beata Kotoro przestrzega, że brak dbałości o relacje z drugim człowiekiem, brak wzajemnych interakcji i uleganie najprostszym bodźcom może mieć opłakane skutki. - Już teraz słyszymy, że dzieci nie potrafią ze sobą przebywać. Mówią to, co dla nas było nie do pomyślenia: "Nudzę się" - podsumowuje gość audycji.
Zobacz też:
Audycja: Sygnały dnia
Materiał: Klaudia Porębska
Data emisji: 7.07.2022
Godzina emisji: 7.44
mg
Podchody, planszówki, trzepak. Czy jest powrót do gier i zabaw z przeszłości? - Jedynka - polskieradio.pl