Podsumowanie Festiwalu Filmowego w Gdyni. Złote Lwy dla filmu o bliźniaczkach z Barbadosu, "IO" bez nagród

Data publikacji: 19.09.2022 08:00

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2022 10:37

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Tegoroczna edycja Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni już za nami. Złotymi Lwami uhonorowano film "The Silent Twins". Wydarzenie było pod pewnymi względami wyjątkowe. Decyzją komitetu organizacyjnego w tym roku o Złote Lwy rywalizowało aż 20 filmów, w tym kilkanaście premier. Festiwalowi towarzyszyły pokazy specjalne w ramach sekcji "Czysta klasyka", "Polonica" - czyli filmy powstałe w koprodukcji z polskimi filmowcami - pokazy filmów dla najmłodszych pod wspólnym tytułem "Gdynia dzieciom", a także spotkania filmowców z widzami i debaty poświęcone problemom polskiego kina.

Film "The Silent Twins" otrzymał Złote Lwy.
Srebrnymi Lwami nagrodzono obraz "Filip".
Film "Orzeł. Ostatni patrol" Jacka Bławuta nagrodzono za najlepszą reżyserię.

Wyniki ogłoszono podczas Gali Zakończenia 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w sobotę, 17 września 2022 roku, w Teatrze Muzycznym w Gdyni.

Empatia w opowiadaniu historii

"The Silent Twins", zwycięzca 47. FPFF, to film oparty na faktach, przetworzona artystycznie historia utalentowanych artystek, czarnoskórych bliźniaczek, które zamieszkiwały w Walii. Agnieszka Smoczyńska była bardzo wdzięczna za przyznaną nagrodę. - Ma to ogromne znaczenie, dlatego, że jest nagrodą dla całego filmu, dla wszystkich ludzi, którzy pracowali nad filmem - mówiła reżyserka. Jak podkreśliła, najważniejsza w opowiadaniu historii jest dla niej empatia wobec bohaterki lub bohatera. - W tym przypadku z tymi niesamowitymi dziewczynami, June i Jennifer Gibbons, które wychowywały się w Walii w latach 50., a przyjechały z Barbadosu - mówi twórczyni filmu.

POSŁUCHAJ

06:07

Podsumowanie 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (Kulturalna Jedynka)

Być blisko bohatera

Srebrnymi Lwami nagrodzono obraz pod tytułem "Filip" inspirowany książką Leopolda Tyrmanda o polskim Żydzie, który zatrudnia się jako kelner w czasie wojny w restauracji w nazistowskim Frankfurcie. Film otrzymał także nagrody za charakteryzację i za zdjęcia. - Po różnych dyskusjach doszliśmy do formuły bycia blisko bohatera, filmowo, kamerowo, świetlnie - mówił reżyser filmu Michał Kwieciński. - Jesteśmy albo z przodu, albo z tyłu bohatera, z reguły blisko. I druga sprawa to gra aktora, który zagrał to bardzo emocjonalnie i prawdziwie - precyzuje.

"IO" bez nagród

Film "Orzeł. Ostatni patrol" Jacka Bławuta nagrodzono w czterech kategoriach, w tym za najlepszą reżyserię. Kontrowersje wzbudził fakt pominięcia przez jury poetyckiego, artystycznego filmu "IO" Jerzego Skolimowskiego. - Absolutne pominięcie filmu "IO" jest, rzekłbym, dziwne - skomentował decyzję jury Radosław Śmigulski, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Czytaj również: