"Sztos" Grzegorza Hyżego. "Tytuł idealnie oddaje oblicze tego utworu"

"Sztos" i nowy album

Grzegorz Hyży co kilka miesięcy powraca z nowym nagraniem. Tym razem wokalista wydał singiel "Sztos". Tekst do utworu wokalista stworzył wspólnie z Arkiem Sitarzem z grupy Rasmentalism, a nawiązuje on do uniwersalnych ludzkich potrzeb takich jak miłość, bliskość czy chęć uwolnienia się od przeszłości.

Za teledysk do utworu odpowiada Olga Czyżykiewicz, która współpracowała z wieloma polskimi wykonawcami.

Nowo powstałe piosenki są zapowiedzią trzeciej już płyty Grzegorza Hyżego. - Nie są to single rzucone mimowolnie w eter, tylko zwiastują kolejny, trzeci już, album - podkreśla artysta. 

Szczyty list przebojów 

Piosenki Grzegorza Hyżego cieszą się bardzo dużą popularnością, niejednokrotnie gościły na szczytach list przebojów. - Mam świadomość, że w każdej mojej piosence melodia jest bardzo ważnym elementem, a melodyjność jest jakby znakiem rozpoznawczym i atutem singli jest melodia, która nie chce wyjść z głowy - mówi. - Udaje mi się to wszystko poskładać w całość i sporo mam na koncie tych singli, które dostały się na szczyty list przebojów. To mnie bardzo cieszy - przyznaje. 

W utworach artysty bardzo często pojawia się motyw relacji męsko-damskich. - W 98 proc. piosenek pojawia się słowo miłość i jest ona w mniejszym lub większym kontekście komentowana. (...) Te uczucia nie są nam obce i pojawiają się czasami raz na całe życie, a czasami wielokrotnie i z różnym skutkiem - zaznacza Grzegorz Hyży. - Pisanie o tym z własnego doświadczenia czy z szerszej obserwacji nie jest niczym złym i wielu z nas może się z tym utożsamiać. Te piosenki są pisane tak, że dają pole do wielokrotnej i różnej interpretacji - ocenia. 

źródło: Grzegorz Hyży/Youtube

"Nie zadowalają nas najprostsze rozwiązania"

W rozmowie z Anną Will Grzegorz Hyży mówi, że w twórczości głównie dominuje muzyka pop. - Celujemy w ten alternatywny pop, który jest ubrany w szlachetne dźwięki. Nie kończymy i nie zadowalamy się prostymi rozwiązaniami - podkreśla. - Druga płyta w całości była nagrana podczas standardowej sesji nagraniowej w studiu, gdzie rejestrowaliśmy każdy instrument po kolei, więc była bardzo starannie przygotowana. Skręciliśmy w stronę elektroniki i koniecznością było użycie urządzeń komputerowych i odejście od analogów, ale nadal bardzo starannie dobieramy dźwięki i staramy się wyszukiwać rzeczy, które zostały zapomniane, albo nie są tak mocno wyeksploatowane - przyznaje. 

Czytaj również: