Jubileusz Krystyny Giżowskiej. "Mam w sobie dużo optymizmu"

Data publikacji: 20.11.2022 14:00

Ostatnia aktualizacja: 21.11.2022 18:58

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Krystyna Giżowska podczas koncertu "Od Opola do Opola: Największe Gwiazdy! Legendarne Przeboje!", Autor - PAP/Krzysztof Świderski

- Staram się za często nie wracać do wspomnień, ponieważ trzeba żyć tu i teraz i robić wszystko, żeby nasza przyszłość była dla nas jak najbardziej efektywna. Wspomnienia są bardzo ważne i bliskie naszym sercom, ale wolę patrzeć do przodu - mówiła w Programie 1 Polskiego Radia Krystyna Giżowska, która niedawno obchodziła urodziny.

"Tekst piosenki musi opowiadać historię"

Krystyna Giżowska zadebiutowała na scenie mając zaledwie 14 lat, w Zespole Pieśni i Tańca Transportowiec w Koszalinie. W tym samym roku została finalistką popularnego wówczas konkursu Giełda Piosenki, podczas którego poznała Ryszarda Balickiego oraz Ryszarda Poznakowskiego i nawiązała współpracę z ich big-bandem oraz zajęła drugie miejsce na 2. Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu.

Profesjonalną karierę zaczęła w latach 70., występując w zespołach wojskowych jako solistka, a samodzielną drogę na estradzie rozpoczęła w 1976. Na przestrzeni lat wydała kilkanaście płyt, a jej piosenki wybrzmiewały na zagranicznych koncertach.

Jak podkreśla wokalistka, niezwykle ważny jest dla niej tekst zawarty w piosence. Tak mnie nauczono i wychowano. Kiedyś zwracaliśmy ogromną uwagę na tekst. Musiał opowiadać jakąś historię, która miała swój początek, rozwinięcie i zakończenie - podkreśla Krystyna Giżowska. - Lubię, jak opowiadam jakąś historię, bo wtedy łatwiej jest mi ją przekazać publiczności - dodaje.

źródło: Krystyna Giżowska - Oficjalny kanał Youtube

"Będę gwiazdą"

W rozmowie z Izą Żukowską wokalistka wróciła pamięcią do 1985 roku, kiedy nagrała przebojowy utwór pt. "Będę gwiazdą". - Ta piosenka, którą napisał Janusz Kondratowicz, mój ogromny przyjaciel, który znał początki mojej drogi artystycznej, przepowiedział moją dalszą drogę przyszłości - wspomina. - To jest niesamowite, bo ten utwór wrócił do mnie w tym roku i znowu wszystko ruszyło do przodu. Są takie chwile w życiu człowieka, że nagle otwierają się drzwi. W tym roku wiele się w moim życiu zdarzyło, wróciłam po 30 latach do Opola, a także nagle stanęłam na sopockiej scenie, tej samej gdzie w 1984 roku wyśpiewałam Grand Prix - opowiada gość Jedynki.