UE chce rozszerzyć swoje kompetencje o lasy. Raś: nie przeceniałbym tej informacji

Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego przyjęła opinię, która jest wstępem do rezolucji na temat zmiany traktatów i wyłączenia z kompetencji państw członkowskich m.in. gospodarki leśnej, części gospodarki wodnej i gospodarki przestrzennej.

O politykę UE w zakresie gospodarki leśnej zapytał swojego gościa Krzysztof Świątek. 

Ireneusz Raś stwierdził, że dziś toczy się dyskusja na forum UE dotycząca ochrony obszarów leśnych w Europie i, jak mówił, on to rozumie. - To jest dobra dyskusja jeżeli chodzi o walkę, aby te lasy pracowały dla nas jako takie płuca - ocenił.

Prowadzący audycją zwrócił uwagę, że według "Fit for 55" (W europejskim prawie o klimacie zapisano obowiązkowy unijny cel klimatyczny, którym jest ograniczenie emisji w UE o co najmniej 55% do 2030 r. Państwa UE pracują nad nowymi przepisami, aby osiągnąć ten cel, a do 2050 r. uczynić UE neutralną dla klimatu - red.) 30 proc. powierzchni lasów w każdym kraju Unii Europejskiej ma być objęte ochroną. 

- Myślę, że propozycje, które były na tej komisji PE, mówiły o zupełnie innych kierunkach działania politycznego. We wskazaniach komisji ten wniosek gdzieś został postawiony, natomiast ja bym tej informacji nie przeceniał - podkreślił poseł Koalicji Polskiej.

Zmiana traktatu

- Wiem, że stanowisko polskiego rządu jednoznacznie jest negatywne. Ponadto, żeby traktat zmienić, musi być zgada wszystkich członków UE - dodał.

Polityk stwierdził również, że "Lasy Państwowe zawsze będą we władaniu państwa polskiego".

 - Jak traktaty się zmienią, to tak nie będzie - ripostował dziennikarz Jedynki.

Raś odparł, że "Anna Moskwa wyraziła zdanie, że aby dokonać akurat tej zmiany, to musi być zgoda wszystkich krajów UE". - Nie przeceniałbym tej informacji, żeby robić z tego temat jakiejś poważnej debaty w kraju - skwitował.

Czytaj także:

pkur