- Pogoda, jeśli jest zła, to zawsze nie sprzyja jeździe i jeżeli nasze umiejętności, według naszej subiektywnej oceny, są jeszcze nie za mocne, warto byłoby po prostu nie jechać. Ale skoro wybieraliśmy się w drogę i widać było, że będzie słabo, to warto się przygotować do podróży, tj. dopompować koła, mieć dobre pióra wycieraczek (…). Poza tym nie spieszmy się, bo wolniej zawsze się dojedzie - zauważa Sławomir Moszczyński, instruktor nauki jazdy.
Należy też pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności podczas jazdy. Powód? - Grozi nam inny, nieodpowiedzialny uczestnik ruchu - wyjaśnia ekspert.
Odpowiedni ekwipunek i jazda po śniegu
O czym jeszcze nie możemy zapomnieć? - Zabierzmy termos, bo jednak dobrze jest mieć ciepły napój w samochodzie. Dobrze jest też mieć czekoladę, słodycze, jak i latarkę oraz koc. Takie rzeczy ma się po to, żeby się nie przydały - radzi Tomasz Kulik, instruktor doskonalenia jazdy.
- Jadąc po jezdni ośnieżonej lub oblodzonej, trzymajmy pięciosekundowy odstęp. Pamiętajmy, że na lodzie przyczepności praktycznie nie ma, tylko ona jest na śniegu. Nie trzymajmy się tych dwóch wyślizganych, czarnych śladów, bo tam jest lód. Jeźdźmy pół metra obok po śniegu, gdzie jest bardzo przyzwoita przyczepność. Z kolei na oblodzonej nawierzchni nie poradzą sobie nawet najlepsze opony - podpowiada Tomasz Kulik.
Źródło: Domowy Survival/YouTube
Przymusowy nocleg w aucie?
Może się zdarzyć, że razem z autem utkniemy na odludziu. Czy warto wtedy nocować w samochodzie, mając oczywiście zapas paliwa, czy jednak lepiej wyjść i poszukać pomocy?
- To zależy… Jeśli w oddali widzimy jakieś światła zabudowań, można spróbować iść w tym kierunku i poprosić o pomoc. Pamiętajmy też, że te zaspy, które mogą być przed nami, mogą utrudnić nam drogę i ją wydłużyć. Jak widzimy światła w odległości kilometra, to latem tę drogę moglibyśmy przejść w 10-15 minut, natomiast kiedy mamy wysoki śnieg i błoto, wtedy możemy iść pół godziny, jak i dłużej. Jeśli nie widzimy świateł, zdecydowanie jednak warto przenocować w samochodzie - tłumaczy Paweł Frankowski, instruktor survivalu.
Jeśli zamierzamy ogrzewać się w aucie, musimy pamiętać o tym, żeby rura wydechowa nie została zasypana śniegiem, a także oczyszczać ze śniegu przednią i tylną szybę, aby było widać, że znajdujemy się w samochodzie. Ustawmy także trójkąt, np. na masce.
- Jak grzać w samochodzie? Wydaje nam się, że będziemy robić to cały czas, dopóki mamy paliwo. Trzeba pamiętać, że w taki sposób paliwo bardzo szybko się skończy, a następnego dnia będziemy musieli jeszcze wyjechać… Dlatego zaleca się, żeby ogrzewanie włączać raz na godzinę na 10-15 minut - mówi Paweł Frankowski.
Źródło: Fundacja GOPR/YouTube
Łańcuchy na opony
W trudnych warunkach, szczególnie jeśli się zakopiemy, mogą nas uratować łańcuchy na opony. - Ze świeżo napadanym śniegiem spokojnie poradzi sobie opona zimowa, natomiast jeśli śnieg ma już kilka dni i ze względu na wahania temperatury rozmrażał i zamrażał się, to w takich sytuacjach poradzą sobie już tylko łańcuchy - twierdzi Ireneusz Stępień, ekspert od opon.
Łańcuchy musimy zamontować zgodnie z instrukcją, inaczej możemy zniszczyć sobie opony. - Łańcuch nie może być luźny, bo kiedy taki jest, to będzie wywierał takie samo tarcie na podłoże, jak i na oponę. Wtedy może dojść do mechanicznego uszkodzenia opony. Jednak prawidłowo dobrany i zamontowany łańcuch nie zniszczy opony - mówi gość Jedynki.
Bardzo ważne jest to, aby podczas jazdy na łańcuchach nie przekraczać prędkości 40 km/h.
Bezpieczna wycieczka w górach
Kiedy już dojedziemy do celu, powinniśmy odpocząć. Jak przygotować się, kiedy wychodzimy w góry?
- Przede wszystkim należy dobrze zaplanować wycieczkę, ponieważ w zimie te czasy, które w lecie wydają się krótkie, mogą się kilkakrotnie wydłużyć. Wynika to z tego, że są trudniejsze warunki terenowe, zwłaszcza po głębokim opadzie śniegu, ale też często robi się szybciej ciemno, co powoduje, że oznaczenia nie zawsze są całkowicie zauważalne - uważa Paweł Konieczny, prezes Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dlatego warto dostosować wycieczkę do osób najsłabszych w naszej grupie. Musimy też zadbać o odpowiednie wyposażenie. - Pierwszą rzeczą jest odpowiedni ubiór i obuwie, które chroni przed chłodem, zimnem i opadem. Bardzo ważną rzeczą jest naładowany telefon komórkowy z zainstalowaną aplikacją Ratunek - dodaje nasz rozmówca.
Warto też wziąć latarkę czołową z zapasową baterią, apteczkę, folię NRC oraz jedzenie, batony energetyczne i ciepłą herbatę.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Bezpieczna Jedynka
Prowadzili: Patryk Kuniszewicz i Izabela Kostyszyn
Goście: Sławomir Moszczyński (instruktor nauki jazdy), Tomasz Kulik (instruktor doskonalenia jazdy), Paweł Frankowski (instruktor survivalu), Ireneusz Stępień (ekspert od opon), Paweł Konieczny (prezes Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego)
Data emisji: 10.02.2023
Godzina emisji: 17.10
DS