Jak mówi Magda Mikołajczuk, mamy do czynienia z "opowieścią o wielkiej historii pokazanej przez losy jednostek". Piękna i pełna grozy, dzieje się m.in. na biednym osiedlu w powojennych Czeskich Budziejowicach. - To osiedle, które już nie istnieje, zostało zburzone. (...) To był taki obóz, miejsce, w którym komuniści umieścili mieszkańców miasta, nieodpowiadających wymogom władz - mówi tłumaczka, Anna Radwan-Żbikowska.
Najczęściej osiedlano tam rodziny pół czeskie, pół niemieckie, ponadto dzieci z mieszanych związków, żony wypędzonych Niemców. Mieszkały tam również rodziny romskie, a także ludzie ubodzy uznani przez komunistycznych decydentów za niepożądanych z innych powodów. - To były swego rodzaju slumsy. Ludzie mieszkali w zupełnym braku prywatności, braku podstawowych udogodnień - zwraca uwagę gość audycji "Moje książki".
Wędrówka przez historię pokoleń
Świat żywych i świat duchów zazębiają się. To opowieść o tym, że zawsze powinniśmy pamiętać o tym, co w danym miejscu naszego życia działo się kiedyś. - Ja wychowałam się w domu, który moi dziadkowie zbudowali w latach 70. XX wieku i nie mam pojęcia, co tam było wcześniej. (...) Cała opowieść jest bardzo mocno osadzona w rzeczywistości. Jan Štifter oprócz tego, że jest gawędziarzem, to jest także historykiem sztuki - podkreśla rozmówczyni Magdy Mikołajczuk.
Autor związany jest z Czeskimi Budziejowicami od kilku pokoleń. Pasjonuje się historią swojej rodziny, interesują go również dzieje samego miasta. - To widać w książce. Nie da się podważyć żadnych faktów. Można chodzić z "Kolekcjonerem śniegu" po mieście i zwiedzać Czeskie Budziejowice - przekonuje tłumaczka. Dodaje, że sama miała okazję wybrać się na spacer śladami zawartymi w powieści, a towarzyszył jej w tym autor.
Odcienie szarości
Postaci kreślone przez Jana Štiftera nie są czarno-białe. Każdy z bohaterów ma swoje wady, ale i zalety. - Książka pokazuje też taki zakątek Czech, o którym w Polsce niezbyt wiele wiemy. A Czeskie Budziejowice to miasto bardzo ciekawe, choćby ze względu na fakt, że leży na pograniczu. Czesi i Niemcy to były dwie równoległe społeczności, które żyły obok siebie przez wiele lat - tłumaczy Anna Żbikowska-Radwan na antenie Jedynki.
Fb/Wydawnictwo Książkowe Klimaty
W audycji również:
O peruwiańskiej minipowieści Claudii Salazar Jimenez "Krew o świcie". Losy trzech kobiet (rewolucjonistki, reporterki i wieśniaczki) splatają się ze sobą na tle mrocznej historii Peru lat 80. i 90. XX wieku, kiedy komunistyczna organizacja terrorystyczna Świetlisty Szlak walczyła z władzą i tymi, którzy nie podzielali jej idei. Mocna, zaledwie 100-stronicowa powieść pokazuje, że w czasie zbrojnych konfliktów kobiety są jednako narażone na brutalną przemoc, niezależnie od tego, czy są zaangażowane po którejś stronie barykady, czy też nie mają z tym konfliktem nic wspólnego. Rozmowa z tłumaczem Tomaszem Pindlem.
Czytaj także:
Tytuł audycji: Moje książki
Prowadziła: Magda Mikołajczuk
Goście: Anna Radwan-Żbikowska (tłumaczka), Tomasz Pindel (tłumacz)
Data emisji: 29.03.2023
Godzina emisji: 23.08
mg
Historia Czech pokazana przez losy zwykłych ludzi. "Kolekcjoner śniegu" Jana Štiftera - Jedynka - polskieradio.pl