Sixto Rodriguez. Nieznany robotnik z Detroit, który był gwiazdą w RPA

Data publikacji: 18.08.2023 09:30
Ostatnia aktualizacja: 18.08.2023 11:16
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Sixto Rodriguez był wielką gwiazdą w RPA
Sixto Rodriguez był wielką gwiazdą w RPA, Autor - David Tanecek/PAP
Sixto Rodriguez przez 30 lat żył skromnie jako robotnik w Detroit, nie wiedząc nawet, że jego płyty sprzedają się w ogromnych nakładach w Republice Południowej Afryki. - On śpiewał o systemie, który wkrótce upadnie. To była muzyka młodzieżowa, gniewna, a całość wywrotowa. Cenzura blokowała jego piosenki, nie puszczali go w radiu, ale można było kupić jego płyty - mówił Malik Bendjelloul, reżyser dokumentu o tym właśnie muzyku pt. "Sugar Man".
  • Sixto Rodriguez zmarł 8 sierpnia 2023 roku w wieku 81 lat. Był bardem ulicznym, zapomnianym w swoim kraju, czyli w Stanach Zjednoczonych.
  • W RPA jego płyty sprzedawały się w ogromnych nakładach, ale zyski z tego czerpali wydawcy. Piosenkarz przez długi czas nie wiedział, że był w tym kraju popularniejszy niż Rolling Stones czy Elvis Presley.
  • Dokument "Sugar Man", poświęcony Sixto Rodriguezowi, autorstwa szwedzkiego reżysera Malika Bendjelloul zdobył Oscara w 2013 roku.
  • W Programie 1 Polskiego Radia wyemitowaliśmy archiwalną rozmowę z 2013 roku z Malikiem Bendjelloul, którą przeprowadziła Joanna Sławińska.

- Pomyślałem, że to najlepsza historia, jaką w życiu usłyszałem. To dzieje człowieka, który całe życie pracował na budowach w Detroit, wykonywał ciężką fizyczną pracę i pewnego dnia zadzwonił do niego jakiś facet z RPA i powiedział: "Słuchaj, w RPA jesteś bardziej popularny niż Rolling Stones" - opowiadał Malik Bendjelloul.

Sixto Rodriguez nie dowierzał i odłożył słuchawkę, myśląc, że to żart. - Zadzwonili znowu, tłumacząc, że to prawda. On mówił, że to pomyłka, bo jest robotnikiem budowlanym z Detroit. Wtedy spytali, czy nagrał album pt. "Cold Fact". Odparł: "Owszem, 27 lat temu, i sprzedałem 50 egzemplarzy". W RPA ta płyta jest bardziej znana niż "Abbey Road", a on o tym nie miał pojęcia - wspominał Malik Bendjelloul.

POSŁUCHAJ

34:32

Sixto Rodriguez. Nieznany robotnik z Detroit, który był gwiazdą w RPA (Jedynka/Magazyn Bardzo Filmowy)

Ludzie kochają bezkompromisowych artystów

Dlaczego Sixto Rodriguez był tak nieznany w USA? - Jednym z powodów mogło być jego nazwisko. Mówiono mu, żeby je zmienił, bo hiszpańskie nazwiska na początku lat 70. nie sprzedawały się, ale on odmówił. Powiedział: "Jestem, kim jestem, nie będę się starał, żebyście mnie kochali i z waszego powodu się nie zmienię. Pozwólcie mi być sobą". Moim zdaniem również dlatego teraz jest tak uwielbiany, bo wszyscy kochają ludzi bezkompromisowych, a jego osobowość znajduje odbicie w tekstach. One są dlatego tak dobre, bo mówi w nich, co chce - stwierdził Malik Bendjelloul.

- W Ameryce sprzedał 50 egzemplarzy płyty, co było zupełną porażką, ale 30 lat później dostał telefon i zaproszenie do RPA, więc leci, wysiada z samolotu w swoim roboczym ubraniu, a tam ochroniarze, limuzyny, paparazzi i czerwony dywan. Obchodzi limuzynę, bo myśli, że przyjechała po jakiegoś prezesa, a ochroniarz wpycha go do tego samochodu. Po drodze na każdej latarni jest jego plakat, wszędzie widzi swoją twarz - dodał reżyser.

Źródło: SugarMan.org/YouTube

To była muzyka wolności

Malik Bendjelloul uważał, że Sixto Rodriguez tworzył "naprawdę dobrą muzykę". Czy tylko to wystarczyło, żeby zdobyć taką popularność w RPA?

- Ona tchnęła wolnością, a wtedy w RPA obowiązywał apartheid i cenzura. Nie wolno było śpiewać o tym, co się źle działo. Apartheid był jak faszystowskie Niemcy, obowiązywał do połowy lat 90., a każdy, kto był przeciwko, lądował w więzieniu. Za nierozważne słowo można było bez procesu dostać trzy lata, a on śpiewał o systemie, który wkrótce upadnie. Jego muzyka była młodzieżowa, gniewna, a całość wywrotowa - mówił Malik Bendjelloul.

Reżyser kontynuował: - Cenzura blokowała jego piosenki. Nie puszczali go w radiu, ale można było kupić jego płyty, co jest uważane za porażkę cenzury. Słuchały go tysiące młodych białych liberałów, a słuchając, myśleli: musimy coś zrobić z tym krajem. On był iskrą, która rozpaliła nastroje.

Poza tym w audycji:

- Filmowe premiery weekendu: australijski horror "Mów do mnie" lub szwedzki film przygodowy "Ufo". 

"Mów do mnie". 

Grupa przyjaciół organizuje imprezy, podczas których łączą się z zaświatami za pomocą zabalsamowanej dłoni. Każdy, kto weźmie ją do ręki i wypowie słowa: "Mów do mnie", oddaje swoje ciało we władanie demona. Panuje tylko jedna żelazna zasada: kontakt nie może przekroczyć 90 sekund. Gdy jeden z uczestników zabawy łamie zasady, życie każdego z nich zamieni się w koszmar. Zdjęcia do filmu kręcono w Adelajdzie, a okres zdjęciowy trwał od kwietnia do maja 2021 roku. Za reżyserię odpowiedzialni są: Danny Philippou i Michael Philippou, a w rolach głównych zobaczymy: Mirandę Otto, Sophie Wilde, Marcusa Johnsona, Alexandrę Jensen czy Joe Birda. 

"Ufo".

Czy istnieją zjawiska nadprzyrodzone? Główna bohaterka filmu Denise to nastoletnia buntowniczka, która po tajemniczej śmierci swego ojca została umieszczona w sierocińcu. Jednak według niej ojciec wcale nie umarł, tylko został porwany przez UFO. Tym bardziej że przez wiele lat badał fenomen NOL - niezidentyfikowanych obiektów latających. I w końcu dokonał przełomowego odkrycia... A potem zniknął. Z pomocą zwariowanych seniorów z lokalnego Stowarzyszenia UFO dziewczyna wyrusza na szaloną wyprawę w poszukiwaniu ojca. Szwedzki film przygodowy w reżyserii Victora Danella można w polskich kinach oglądać od 18 sierpnia. 

Źródło: Nowe filmy kinowe/Youtube

- Odnotowaliśmy dwie ważne rocznice: 80. urodziny aktora Robert De Niro, 90. urodziny Romana Polańskiego. 

- W dniach 18-20.08 odbywa się Big Festivalowski w Płocku, czyli Festiwal Sztuki Pozytywnej i Miękkich Treści. Dni pełne filmów, spotkań z twórcami, warsztatów, improwizacji, wydarzeń specjalnych, wszystko z przymrużeniem oka w kontekście lekkiej i pozytywnej komedii.

- Trzy dni wypełnione projekcjami filmowymi, spotkaniami z artystami i wystawami "Wajda na nowo" w Suwałkach. Tegoroczna impreza jest poświęcona przyjacielowi i bliskiemu współpracownikowi Andrzeja Wajdy, legendarnemu operatorowi Edwardowi Kłosińskiemu.

Czytaj także:

Tytuł audycji: Magazyn bardzo filmowy

Prowadziła: Joanna Sławińska

Data emisji: 17.08.2023

Godzina emisji: 23.08

DS

Nowy wspaniały świat
Nowy wspaniały świat
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.