Michał Montowski zwraca uwagę, że dzięki upodobaniu książąt Czartoryskich do sztuki, obyciu z nią oraz dzięki synowskiej miłości do matki, księżnej Izabeli, mamy w polskich zbiorach muzealnych jeden z najciekawszych portretów pędzla samego Leonarda da Vinci. - Historia obrazu nakreślona jest z dwóch perspektyw. Z połowy lat 80. XX wieku i z czasów nam współczesnych. Dzięki temu widać różnice w podejściu do przedmiotu - analizuje prowadzący.
YouTube/Miasto Kraków
Kim był Leonardo da Vinci?
Prof. Zdzisław Żygulski w jednym z archiwalnych nagrań dla Polskiego Radia wskazywał, że nie znamy dokładnej daty powstania "Damy z gronostajem". - Nastąpiło to pomiędzy rokiem 1482 a rokiem 1497 w Mediolanie. Z Florencji do Mediolanu, na dwór księcia Ludwika Sforzy przybył młody, ale już opromieniony sławą Leonardo. Człowiek uniwersalny. Uczony, inżynier, wynalazca, architekt, znawca militariów, pisarz, muzyk, rzeźbiarz i malarz - wyliczał.
Kogo przedstawia "Dama z gronostajem"
Książę Sforza przed długi czas darzył miłością piękną damę dworu Cecylię Gallerani. Zdaniem prof. Żygulskiego wiemy, że da Vinci namalował ową kobietę. - Przede wszystkim wiemy to z wiersza poety dworskiego Bernardo Bellincioniego. (...) Tenże Bellincioni napisał po włosku sonet - dodał historyk sztuki. Okazuje się, że księżna Izabela Czartoryska nie wiedziała, kogo w rzeczywistości przedstawia obraz.
Prof. Żygulski przypomniał, że uwagę na personalia modelki zwrócił polski historyk pochodzący ze Lwowa Jan Bołoz Antoniewicz. - Wskazał zresztą także i na listy, które zostały wymienione pomiędzy Izabelą d'Este a Cecylią. (...) Gdy Leonardo ją malował, miała lat 15, może 16 - mówił profesor. Prawdopodobnie portret przez pewien czas znajdował się w zbiorach mediolańskich.
Jak obraz trafił do polskich zbiorów?
Na horyzoncie kolekcjonerskim pojawił się ponownie pod koniec wieku XVIII. Książęta Adam Jerzy Czartoryski i Konstanty Czartoryski, synowie Izabeli Czartoryskiej, bawiąc we Włoszech, nabyli dla matki obraz "Dama z gronostajem". - Izabela umieściła go w galerii Domu Gotyckiego w Puławach, razem z obrazem Rafaela. Później dołączono tam również obraz Rembrandta - wyjaśniał historyk sztuki.
Gronostaj czy łasiczka?
Prof. Żygulski mówił w Polskim Radiu, że osobiście zasięgnął opinii zoologów. Zwierzęciu przyjrzał się prof. Józef Fudakowski. - Powiedział, że to jest pewna odmiana łasicy, zwana fretką, która była bardzo często zwierzęciem domowym. Nie ulega wątpliwości, że fretki biegały po zamku Sforzów, używane także do polowań na króliki. Można je było brać do ręki i bawić się nimi jak z kotem - tłumaczył.
Wydaje się, że sam Leonardo da Vinci chciał namalować gronostaja, ale nie był w stanie umieścić go w dłoniach Damy. To zwierzę dzikie, niedające się obłaskawić człowiekowi. - Posłużył się fretką. (...) Gronostaj jest symbolem księcia, a Cecylia pieści go i hołubi. Jednocześnie zwrócono uwagę, że nazwa "gronostaj" po grecku łączy się z nazwiskiem Gallerani - zwrócił uwagę prof. Żygulski.
Współczesne spojrzenie na obraz "Dama z gronostajem"
Dr Grażyna Bastek podkreśla, że Leonardo da Vinci malował "Damę" w czasie, kiedy pracował również nad "Ostatnią wieczerzą". - Zajmowały go pewne obserwacje, rozwiązania artystycznych problemów. Jednym z tych problemów było umieszczanie postaci w kontekście tła i światła - przekonuje. Artysta umieścił portretowaną kobietę w bardzo wąskim kadrze, blisko krawędzi obrazu i w lekkim poruszeniu.
Rozmówczyni Michała Montowskiego dodaje, że Dama jest w lekkim skręcie, a głowę zwraca w prawą stronę, podobnie zresztą jak trzymane w dłoniach zwierzątko. - Tak jakby ktoś wszedł do komnaty, w której pozowała. Właśnie z prawej strony pada więcej światła - przyznaje. Zaznacza, że pierwotnie tło obrazu było przestrzenne. Za postacią znajdowało się powietrze, a artysta, który je zamalował, zrobił to niedokładnie.
Dr Grażyna Bastek przypomina, że obecny stan obrazu nie oddaje w pełni koncepcji samego Leonarda, który był wytrawnym obserwatorem i malarzem. - To ciemne tło "więzi" dziewczynę i zwierzątko w kompozycji. Z przemalowaniem tła związane są również inne przemalowania. Kiedy nieznany nam malarz domalował czarne tło, obraz "zgasł". Należało go wydobyć, co polegało na przemalowaniu istniejących już detali ubioru czy biżuterii - podsumowuje.
Tytuł audycji: Skarby kultury polskiej
Prowadził: Michał Montowski
Data emisji: 23.08.2023
Godzina emisji: 23.41
mg