KPO coraz bliżej. Puda: To nie żadne mityczne działania Tuska. To zasługa rządu Morawieckiego

Data publikacji: 20.11.2023 07:49

Ostatnia aktualizacja: 20.11.2023 08:55

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

- To miały być środki "pocovidowe", łatwe do pozyskania. To miały być środki z budżetu, na który się wszyscy składamy. Polska jest takim państwem, gdzie KE uparła się, że będziemy krajem dla przykładu, że tych środków nie dostaniemy. Nie może być tak, że kraje, co do których były zastrzeżenia, te środki dostały - powiedział w Programie 1 Polskiego Radia Grzegorz Puda, minister funduszy i polityki regionalnej, odnosząc się do środków z Krajowego Planu Odbudowy.

W środę minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda ogłosił, że Polska otrzyma zaliczki w ramach rewizji KPO dotyczącej transformacji europejskiego systemu energetycznego, w tym uniezależniania się od surowców rosyjskich. Podkreślił, że jest to efekt złożenia odpowiedniego wniosku i skutecznych, wielomiesięcznych działań urzędników jego resortu. W ramach tego programu Polska ma otrzymać ponad 5 miliardów euro.

Do tej pory środki z KPO nie zostały Polsce wypłacone, choć - jak przekonuje rząd - stawiane przez KE "ultimatum" w postaci tzw. kamieni milowych, zostało w dużej mierze przez Polskę wypełnione. Dziś do tematu KPO odniósł się minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, który w Programie 1 Polskiego Radia przekonywał, że temat KPO jest stricte polityczny.

- Przez wiele miesięcy byliśmy mamieni, że już dostaniemy te środki. Decyzja o odblokowaniu środków była czysto polityczna i powiązana z wyborami - zaznaczył.

"To nie zasługi Tuska"

Puda w poniedziałek w Programie 1 Polskiego Radia odniósł się jednocześnie do wyborczych zapowiedzi Donalda Tuska, który zapewniał, że dzień po wygranych wyborach "wybierze się do Brukseli i odblokuje KPO". - My te działania przygotowywaliśmy od kwietnia. To nie jest żadne dodatkowe, mityczne działanie Donalda Tuska. To są działania, które były przygotowywane "krok po kroku" i bardzo dziękuję moim pracownikom - wyjaśnił.

Minister podkreślił, że KPO miało być ogromną pomocą dla państw Wspólnoty, które po covidowym kryzysie, borykają się z problemami gospodarczymi. Puda wskazał, że pieniądze te miały być "łatwo i szybko dostępne", i dodał, że szybciej od Polski fundusze otrzymały kraje, w których procedura przekazania środków pozostawia "wiele do życzenia".

- To miały być środki "pocovidowe", łatwe do pozyskania. To miały być środki z budżetu, na który się wszyscy składamy. Polska jest takim państwem, gdzie KE uparła się, że będziemy krajem przykładu, że tych środków nie dostaniemy. Nie może być tak, że te kraje, co do których były zastrzeżenia, te środki dostały - podkreślił Grzegorz Puda.

Posłuchaj więcej: