Grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do połowy przyszłego roku. Projekt zawierał także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. Po krytyce wniesiono autopoprawkę, która usuwa wszystkie przepisy dotyczące elektrowni wiatrowych. W sprawie przepisów wiatrakowych śledztwo wszczęła prokuratura okręgowa w Warszawie. Postępowanie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa płatnej protekcji.
Ireneusz Raś w "Sygnałach dnia" stwierdził, że nie wie, kto napisał ustawę wiatrakową, i zauważył, że przepisy "zostały zdjęte".
Dołączenie zapisów o farmach wiatrowych do ustawy o zamrożeniu cen energii tłumaczył ciśnieniem społecznym wyborców.
- Kiedy prowadziliśmy kampanię wyborczą, i to nie w dużych miastach, tych średnich, tylko w małych miejscowościach, [pojawiały się] te pytania o OZE, po co to było zatrzymywać, czy OZE mogą mieć wpływ na to, żeby Polacy mieli lepsze, niższe ceny energii - powiedział.
- W tym wypadku, ja myślę, że to jest taka - dobrze, że na samym początku - nauczka, że trzeba naprawdę do stanowienia prawa podchodzić bardzo uważnie i spokojnie - ocenił.
Pytany, czy po takim błędzie Paulina Hennig-Kloska może liczyć na stanowisko ministra, Raś stwierdził, że "tak".
- Myślę, że to nie jest jakiś kardynalny błąd - dodał.
Czytaj także:
Audycja: Sygnały dnia
Prowadzący: Grzegorz Jankowski
Gość: Ireneusz Raś (poseł PSL)
Data emisji: 7.12.2022
Godzina emisji: 8.15
fc
"Lex wiatrak". Ireneusz Raś: nauczka, że trzeba uważnie podchodzić do stanowienia prawa - Jedynka - polskieradio.pl