Turysta pokazał paragon za przejazd taksówką. Cena szokuje

Data publikacji: 05.02.2024 11:50
Ostatnia aktualizacja: 05.02.2024 14:51
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Turysta za podróż na odcinku 23 km miał zapłacić taksówkarzowi 361 zł
Turysta za podróż na odcinku 23 km miał zapłacić taksówkarzowi 361 zł, Autor - ERIK Miheyeu/shutterstock
W sieci krąży kolejny tzw. paragon grozy. Pewien turysta poskarżył się, że za przejazd z Zakopanego na parking przed Morskim Okiem, czyli za 23 kilometry, taksówkarz zażądał od niego 361 zł. Jak okazało się później, w koszty podróży zostały wliczone także… droga powrotna i mechanik.
  • Turysta, który musiał zapłacić 361 zł, nagłośnił sprawę w internecie, piętnując zakopiańskich taksówkarzy.
  • Taksówkarze bronią swojego kolegi, mówiąc, że zawsze warto sprawdzić taryfę, jaka obowiązuje w taksówce, czy wcześniej po prostu zapytać o orientacyjny koszt.
  • Turysta gapa czy taksówkarz okazał się nie do końca uczciwy?

Taksówkarze z Zakopanego bronią swojego kolegi po fachu. - Przecież [klient - red.] nie wsiadł do helikoptera ani do samolotu, tylko do taksówki. Kierowca włączył mu taksometr, więc automatycznie chyba się na to godzi - twierdzi jeden z nich.

- To trochę dużo, ale skoro włączył taksometr i tyle mu wyszło... Nie mogę stwierdzić, jakie miał stawki startowe i za kilometr. Gość powinien się zapytać, ile takie coś będzie kosztować, żeby zdecydować, czy jedzie czy nie - dodaje kolejny.


POSŁUCHAJ

04:16

Turysta pokazał paragon za przejazd taksówką. Cena szokuje (Jedynka/Sygnały dnia)

 

Przede wszystkim sprawdzamy cennik

Marta Buńda z Urzędu Miasta Zakopane zwraca uwagę, że zanim wsiądzie się do taksówki, to przede wszystkim należy sprawdzić cennik. Powinien on być umieszczony w prawych tylnych drzwiach od zewnątrz i od wewnątrz.

- Trzeba sprawdzić ceny, ponieważ później będzie trudno wyegzekwować jakąś różnicę należności. Na pewno taksówkarz musi wystawić paragon. Dla klienta jest to też dowód, jaką cenę musiał zapłacić. Nie można żądać opłaty od osoby tylko według wskazania taksometru albo aplikacji - wyjaśnia urzędniczka.

Aspirant Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji, przyznaje, że jeśli najpierw zapoznamy się z cennikiem, warunkami przejazdów i orientacyjnym kosztem, to później unikniemy niemiłego zaskoczenia.

Przed wejściem do taksówki, pamiętajmy jednak o tym, żeby zapytać o cennik Przed wejściem do taksówki pamiętajmy o tym, żeby zapytać o cennik

Nie tylko taksówki, ale też restauracje

Tak zwane rachunki grozy mogą pojawiać się również w restauracjach. Dlatego też najpierw sprawdzajmy cennik. - Możemy ustrzec się przed wysokimi kosztami, ale to wymaga od nas uwagi i roztropności. Jeżeli nadal czujemy się pokrzywdzeni zauważoną kwotą usługi, taką sprawę możemy zgłosić do rzecznika praw konsumentów, a w przypadku oszustwa należy powiadomić organy ścigania - mówi asp. Roman Wieczorek, nawiązując również do innych usług.

- Paragony się pojawiają, ale wszystkie ceny są dostępne. Moim zdaniem nie jest drogo, jak na miasto turystyczne. Ceny w stosunku do inflacji, którą przecież obserwujemy wszyscy, nie wzrosły proporcjonalnie. Oczywiście wszyscy odczuwamy to, że jest niestety drożej w sklepach i restauracjach, ale dotyczy to całego kraju. Zapewniam, że na całym Podhalu znajdują się restauracje droższe, dla tych bardziej wymagających, jak i dla takich, którzy szukają smacznego, ale tańszego jedzenia - komentuje zakopiański radny Tymoteusz Mróz.

Czytaj także:

Tytuł audycji: Sygnały dnia

Data emisji: 5.02.2024 r.

Godzina emisji: 6.41

DS/kormp

cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.