Zbigniew Zamachowski: wszystko w moim życiu zaczęło się od muzyki

Jak Zbigniew Zamachowski dostał pierwszą rolę?

Zbigniew Zamachowski zwraca uwagę, że gdyby musiał wybierać ze wszystkich wykonywanych przez siebie profesji, postawiłby na aktorstwo. Jednocześnie przypomina, że wszystko zaczęło się od muzyki. - Pierwszy mój pomysł był taki, żeby zostać piosenkarzem. Robiłem wszystko w tym celu. (...) W roku 1980 podczas KFPP w Opolu w "Debiutach" zdobyłem drugie miejsce swoją piosenką - precyzuje. 

Los sprawił, że dzięki temu występowi gość Jedynki dostał swoją pierwszą filmową rolę. Był to film "Wielka majówka" w reżyserii Krzysztofa Rogulskiego. - Krzysztof cudownym zbiegiem okoliczności włączył telewizor akurat wtedy, gdy trwała transmisja. Poszukiwał dwóch młodych aktorów do dwóch głównych ról. Pojechałem na próbne zdjęcia, udało się wszystko zrobić, i dopiero wtedy tak naprawdę zacząłem poważnie myśleć o tym zawodzie - zdradza. 

40-lecie pracy artystycznej

Pandemia nie pozwoliła mu na pełne świętowanie 40-lecia pracy artystycznej i promocję książki "Zbyszek. Przez przypadki" - dlatego teraz nieustająco występuje i koncertuje w wielu miejscach w Polsce i w Europie. - Niedawno odbyły się koncerty jubileuszowe. Miałem wielką przyjemność i radość występować z moimi rozlicznymi przyjaciółmi. W dodatku jeszcze chyba w najlepszych salach w tym kraju - podkreśla w rozmowie z Martyną Podolską. 

Czytaj też:

Zbigniew Zamachowski w kinie międzynarodowym

Zbigniew Zamachowski zagrał u takich reżyserów jak Grzegorzewski, Wajda, Kutz czy Kieślowski. I choć pierwsze zagraniczne propozycje zaczęły się pojawiać już po "Ucieczce" Tomasza Szadkowskiego, to właśnie Krzysztofowi Kieślowskiemu przede wszystkim aktor zawdzięcza międzynarodową rozpoznawalność. - Rzeczywiście przyczynił się do tego, że grywam ciągle w filmach niepolskich - przyznaje. 

Najnowsza, międzynarodowa produkcja "Treasure" z udziałem Zamachowskiego premierowo pokazywana jest właśnie podczas Festiwalu Mastercard Off Camera w Krakowie. Gra w niej jedną z głównych ról - taksówkarza Stefana. - Okazało się, że robimy film historyczny. Dwadzieścia kilka lat dzielące dzień dzisiejszy od czasu akcji tego filmu to olbrzymia przepaść. Musieliśmy stwarzać ten film i szukać lokalizacji - zdradza.