Stanisław Likiernik (1923-2018) pochodził z wojskowej rodziny. - Jak byłem małym chłopcem, to myśmy zazdrościli naszym rodzicom, że oni wywalczyli wolną Polskę, a my nic nie robimy, chodzimy do szkoły. Nie powiem, żebym był zadowolony, że wybuchła wojna, bo dostałem okazję, żeby się wykazać. Nie, nie przesadzajmy. Ale było jasne, że nic nie robić było absolutnie niemożliwe - powiedział Likiernik w rozmowie z Anną Stempniak.
- Na początku czyściłem pistolety (...) potem miałem taką działalność roznoszenia gazetek, zbierania znaków na ciężarówkach niemieckich (...). Satysfakcji nie miałem. Jak zobaczyłem wielki czarny dym na Gniewkowskiej, gdzie się paliły składy benzyny i nafty, niemieckie, to mój kolega Janek, który robił to samo, co ja, powiedział: to moi kumple z Poniatówki. To ja mu mówię: trzeba się tam dostać - opowiedział.
Na wspomnienie pierwszej "poważnej roboty" Likiernik przyznał, że wciąż "broda dęba mu staje". W zorganizowanej akcji spalił kilka ciężarówek. - Byłem szczęśliwy. Jak królik, na którego polują, raptem się robi myśliwym, jest zadowolony. A w dodatku poluje na myśliwego - wskazał.
Likiernik walczył w powstaniu warszawskim w zasadzie od samego początku. - Na początku kazali nam zdobyć Stawki. Myśmy zdobyli Stawki, zdobyliśmy masę żywności dla ludności - wyjaśnił. - Niedługo po wybuchu powstania ja zostałem ranny (...). Moi koledzy zginęli w ciągu pierwszych 10 dni zrywu. Prawie wszyscy moi najbliżsi przyjaciele, z którymi ja się zawsze trzymałem (...). To było okropne, bo to byli wspaniali ludzie - podkreślił. - Ja miałem szczęście zawsze, w czasie powstania też - dodał.
- Miałem ciekawe życie - stwierdził Likiernik. Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy archiwalnej:
Czytaj także:
80. rocznica powstania warszawskiego
Powstanie warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 roku do walki stanęło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni trwało ponad dwa miesiące.
W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wyniosły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono ze zniszczonego miasta, które po powstaniu Niemcy niemal całkowicie zburzyli.
Tytuł audycji: Eureka
Prowadziła: Anna Stempniak
Data emisji: 31.07.2024 r.
Godzina emisji: 19.30
kk/wmkor
Powstańcze wspomnienia Stanisława Likiernika [wywiad archiwalny] - Jedynka - polskieradio.pl