Rozwód u notariusza. Komu miałby przysługiwać?
Mec. Karolina Pilawska zwraca uwagę, że rozwód u notariusza miałby dotyczyć osób spełniających kilka konkretnych wytycznych. - To rozwiązanie dla małżonków, którzy rzeczywiście doszli do wniosku, że czas zakończyć ten związek, nie ma pomiędzy nimi sporu, jest porozumienie co do tego, że chcą się rozwieść, i przede wszystkim nie mają małoletnich dzieci - tłumaczy gość audycji "Ekspres Jedynki".
Jak dziś wygląda kwestia rozwodów?
Dodaje, że aktualnie również w sądach rozwody pomiędzy małżonkami niepozostającymi w konflikcie przebiegają sprawnie. - Rozprawa, w takich sytuacjach, trwa 10-15 minut łącznie z wydaniem wyroku. Od roku 1985 w Polsce rozwody orzekane są w sądach okręgowych - przypomina rozmówczyni Karoliny Rożej. Aktualnie funkcjonuje 47 takich instytucji, a najdłużej na rozstrzygnięcie czeka się w Warszawie.
Inaczej jest, kiedy rozwód toczy się np. wokół kwestii opieki czy kontaktów z dziećmi. - To powoduje, że sprawy trwają długo, a Ministerstwo Sprawiedliwości poprzez nowe rozwiązania chce odciążyć sądy - nie ma wątpliwości prawniczka. Dodaje, że jej oczekiwaniem jest, by w nowych warunkach notariusze zostali fachowo przygotowani również do kontroli, czy żadna ze stron rozwodu nie jest pokrzywdzona.
Sprawnie, ale bez pośpiechu
Gość Programu 1 Polskiego Radia nie ukrywa, że samo przygotowanie do ewentualnego rozwodu pozasądowego nie powinno być przyspieszane. - Nie może być tak, że dziś dzwonimy do notariusza, mówimy, że chcemy wziąć rozwód, wysyłamy dokumenty i jutro umawiamy się na wizytę. Uważam, że powinny być przynajmniej trzy miesiące karencji pomiędzy złożeniem wniosku a złożeniem oświadczenia, że jest nam udzielony rozwód - precyzuje.
Tytuł audycji: Ekspres Jedynki
Materiał: Karolina Rożej
Gość: mec. Karolina Pilawska
Data emisji: 13.08.2024
Godzina emisji: 16.18
mg/wmkor