- To był pierwszy w historii paleoantropologii szkielet na tyle kompletny, że mógł wreszcie odpowiedzieć na palące pytania - powiedział w audycji "Eureka" prof. Wiesław Więckowski, bioarcheolog z Wydziału Archeologii UW.
Gość radiowej Jedynki przypomniał, że pierwszego australopiteka odkryto w 1924 roku w Republice Południowej Afryki. - To było pierwsze takie znalezisko, nie wiadomo było, z czym powinno być kojarzone. Odkrywca, Raymond Dart, nadał mu nazwę australopithecus, by podkreślić, że jest to małpa (pithecus) południowa (australis) - wyjaśnił.
Później znajdowano pojedyncze kości, które przypisywano australopitekom. Pojawiały się różne pytania: czy to były istoty dwunożne; czy żyły na drzewach, czy na sawannach? Niezbędny był pełniejszy szkielet, by można było prowadzić pogłębione badania nad tym gatunkiem oraz ewolucją człowieka.
Wyjątkowe znalezisko
24 listopada 1974 roku w dolinie rzeki Auasz w okolicach wsi Hadar w Kotlinie Danakilskiej w regionie Afar w Etiopii odkryto szkielet żeńskiego osobnika Australopithecus afarensis. - To było rewelacyjne odkrycie. To był punkt zwrotny w paleoantropologii pod wieloma względami - podkreślił prof. Więckowski.
Zespół, w którego skład wchodzili: Donald Johanson, Maurice Taieb, Yves Coppens i Tim White, nazwali znalezisko Lucy, w nawiązaniu do piosenki "Lucy in the Sky with Diamonds" zespołu The Beatles, która była przebojem w obozie odkrywców.
Wiek szkieletu - na podstawie zawartości izotopów argonu i potasu - określono na ok. 3,2 mln lat. To 47 z 206 kości istoty dwunożnej, o małym mózgu i dużej twarzy, o wzroście około metra wysokości i wadze 30 kg. Istota ta zmarła w wieku ok. 25 lat, prawdopodobnie przez utonięcie lub upadek.
- Były przypuszczenia, że Lucy powinna być nazywana naszą pramatką. Okazało się jednak, że Australopithecus afarensis, według współczesnego stanu wiedzy, prawdopodobnie był odrębnym gatunkiem. Równolegle, współcześnie do Lucy, żyły jeszcze co najmniej dwa gatunki australopiteków - wskazał gość Jedynki.
Czytaj także:
Poza tym w audycji:
Zadziwiające podobieństwa i zbieżności pewnych wątków narracyjnych w Biblii Hebrajskiej i motywów literatury greckiej są przedmiotem analiz już od kilku dekad. Naukowcy zastanawiają się, w jakim kierunku odbywał się ten kulturowy transfer - czy to Żydzi czerpali od Greków, czy było odwrotnie.
Do tej dyskusji włączyli się polscy historycy, którzy zakończyli właśnie kilkuletni projekt. Z ich badań wynika, że to autorzy biblijni inspirowali się tradycją grecką i wskazują, kiedy i gdzie mogło dochodzić do kontaktów, które umożliwiały przyjmowanie greckich wzorców oraz w jakim języku odbywała się komunikacja.
O szczegółach opowiedział w audycji "Eureka" prof. Łukasz Niesiołowski-Spano - historyk starożytności z Wydziału Historii UW, kierownik projektu "Żydzi Drugiej Świątyni ‐ między tradycją a światem greckim".
Tytuł audycji: Eureka
Prowadziła: Katarzyna Kobylecka
Goście: dr hab. Wiesław Więckowski (prof. UW, Wydział Archeologii UW) i prof. Łukasz Niesiołowski-Spano (historyk starożytności z Wydziału Historii UW, kierownik projektu "Żydzi Drugiej Świątyni ‐ między tradycją a światem greckim")
Data emisji: 23.11.2024 r.
Godzina emisji: 19.30
kk
Mija 50 lat od znaleziska, które miało fundamentalne znaczenie dla rozwoju paleoantropologii - Jedynka - polskieradio.pl