Ekspert przypomniał, że pojęcie retencji dotyczy umiejętności wykorzystywania przez dłuższy czas wody z opadów i dzieli się ona na: naturalną (lasy, jeziora, dzikie łąki i mokradła) i sztuczną. W przypadku tej drugiej chodzi o jej zbieranie w specjalnych zbiornikach przeciwpowodziowych.
- Każdy element krajobrazu ma możliwość zatrzymania wody z opadów, choć wiele zależy od podłoża, składu gleby i budowy skał. Polska ma w miarę wystarczający zasób wody, ale jest ona bardzo nierównomiernie rozłożona w przestrzeni i w czasie. Bo raz mamy nadmiar wody, ale coraz częściej mamy do czynienia z suszą, na dużych obszarach kraju - wyjaśnił prof. Absalon.
Lasy to za mało, aby powstrzymać powódź
W opinii eksperta w Polsce są nawet starsze zbiorniki retencyjne niż ten z XVI wieku na Podlasiu. Ale choć dość skutecznym sposobem jej absorbcji po ulewach są lasy, to nie należy ich przeceniać, rezygnując z budowy zbiorników retencyjnych.
- Zalesianie nowych obszarów nie uchroni wiele miejscowości przed powodzią. Ale zlewnie górskich rzek, w jej górnych dopływach już są mocno zalesione i tam już nie ma gdzie zasadzić nowy las. Przy pewnych określonych sytuacjach, takich jak miała miejsce we wrześniu tego roku, gdy była powódź, same lasy, pastwiska i łąki, mogą nie uchronić przed falą powodziową - wyjaśniał prof. Absalon.
Jak chronić wodę?
Zdaniem eksperta można samemu zacząć bardziej niż do tej pory dbać o wodę. Na przykład, gdy mamy ogródek wokół domu, powinniśmy zbierać wodę deszczową, aby nią podlewać rośliny, oszczędzając w ten sposób wodę z wodociągów. Takie urządzenia jak zmywarka i pralka zużywają najwięcej wody, dlatego trzeba przy ich zakupie zwracać uwagę na ich klasę energetyczną, ile wody potrzebują do funkcjonowania.
Tytuł audycji: W samo południe
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: prof. dr hab. Damian Absalon (Uniwersytet Śląski, członek Państwowej Rady Gospodarki Wodnej, członek rady naukowej Koalicji Dbamy o Wodę)
Data emisji: 27.11.2024
Godzina emisji: 12.14
PR24