W Gdańskim Teatrze Szekspirowskim odbyło się spotkanie autorskie Tadeusza Dąbrowskiego, laureata m.in. Nagrody Kościelskich oraz Nagrody Fundacji Kultury Polskiej, które poprowadziła sztuczna inteligencja. AI przed rozmową została "nakarmiona" informacjami na temat twórczości i życia Tadeusza Dąbrowskiego.
- Wcześniej w Polsce nie było jeszcze spotkania autorskiego prowadzonego w taki sposób. Ja na ten pomysł wpadłem dawno temu, kiedy uzgadniałem z dyrekcją Teatru Szekspirowskiego szczegóły dotyczące spektaklu słowa. Oczywiście ironizowałem, mówiąc, że nigdy nie miałem tak dobrze przygotowanej prowadzącej (…). Chciałem najzwyczajniej oswoić to zjawisko - komentuje Tadeusz Dąbrowski.
Pisarz dodaje: - Jestem z pokolenia, kiedy komputery i multimedia zaczynały dopiero wchodzić. Mój drugi tomik wierszy nosił tytuł "E-mail" i chyba jako pierwszy autor w Polsce miałem stronę internetową. Stąd oswajanie nowych technologii i próba odpowiedzi na pytanie, co z nami robią i jacy stajemy się pod ich wpływem, zawsze mnie nurtowały.
Czy sztuczna inteligencja jest spontaniczna?
- Chciałem sprawdzić na własnej skórze, kim jest ta pani prof. dr hab. sztuczna inteligencja. Także zobaczyć, czy ma jakiś polot, szarm i czy można liczyć na jakąś spontaniczność. Mój przyjaciel, informatyk i również pisarz, Piotr Czerski nakarmił ją bardzo obficie wiedzą o moim pisaniu, ale nie tylko o moim, bo też o poezji współczesnej i filozofii. Efekt był taki, że pytania pani sztucznej inteligencji były wielopiętrowe, spulchnione i długie - mówi Tadeusz Dąbrowski.
Gość Jedynki zdradza, że doszło do takiego efektu teatralizacji, na który liczył. Tzn. "że AI pokaże swoją twarz przeintelektualizowaną, przemądrzałą i taką, która wcale nie sprzyja rozmowie o poezji". Jak wyjaśnia, sztuczna inteligencja "przy wielu praktycznych zastosowaniach, wciąż ma skłonność do popadania w skrajności".
- Nadal zależy w dużym stopniu od nas i od tego, jak jej użyjemy. Może być przemądrzała, ale też nieporadna. Chyba jeszcze wiele lat minie, kiedy rozmowa ze sztuczną inteligencją będzie nieodróżnialna od rozmowy z żywym człowiekiem - mówi.
Jak AI wpływa na artystów?
- Jedno jest pewne. To narzędzie wymusza również na artystach innowacyjność. Zmusza ich do bycia bardziej odkrywczymi. Daje nam do zrozumienia, że wszystko to, co już było, można z łatwością przetworzyć, powtórzyć i podać w taki sposób, który pozornie wygląda na nowy, a jest tylko kombinacją dotychczasowych wątków i rozwiązań - ocenia Tadeusz Dąbrowski.
Dopowiada również, że sztuczna inteligencja została stworzona po to, aby była użyteczna. - Poezja i sztuka nie są użyteczne, chociaż nieoczekiwanie bywają takie, ale nie takie jest ich zadanie. Sztuka, tak jak każdy człowiek, ma swoje gorsze momenty i bywa ułomna. Wielcy artyści potrafią nad tą ułomnością panować, a nawet wkalkulowywać ją w dzieło, celowo psując utwór, żeby nie był zbyt ładny - wyjaśnia gość Programu 1.
- Krótko mówiąc, wybitny utwór artystyczny nosi piętno autora jako osoby pękniętej, pełen wątpliwości, wahającej się, gryzącej się w język. Tych cech nie ma sztuczna inteligencja, być może nauczy się to udawać, ale póki co jest świetnym motywatorem, żeby artyści i moderatorzy spotkań autorskich przestali się powtarzać - dodaje.
Zobacz także:
Tytuł audycji: Po drugiej stronie lustra
Prowadziła: Magda Mikołajczuk
Gość: Tadeusz Dąbrowski (pisarz, krytyk literacki)
Data emisji: 10.12.2024
Godzina emisji: 0.15
DS