Wojna w Ukrainie. Wielu Polaków ma objawy zespołu stresu pourazowego

Data publikacji: 24.02.2025 12:45
Ostatnia aktualizacja: 24.02.2025 13:04
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jak wojna wpływa na stan emocjonalny Polaków?
Jak wojna wpływa na stan emocjonalny Polaków?, Autor - PeopleImages.com - Yuri A/shutterstock
Wojna w Ukrainie trwa już 3 lata i cały czas ma ogromny wpływ na stan emocjonalny Polaków. - Prawie 60 proc. z nas miało zespół stresu pourazowego, a przynajmniej jego pewne objawy - mówi w Programie 1 Polskiego Radia dr Beata Rajba, psycholożka, wykładowczyni Instytutu Psychologii w Wyższej Szkole Kształcenia Zawodowego. Jak sobie z tym radzić?

Jak przyznaje dr Beata Rajba, Polacy czują pewien strach związany z wojną w Ukrainie. - Boimy się. Tylko sami nie wiemy do końca czego - uważa.


POSŁUCHAJ

11:02

Wojna w Ukrainie. Wielu Polaków ma objawy zespołu stresu pourazowego (Jedynka/Cztery pory roku)

 

- Na początku zareagowaliśmy alarmistycznie, co było bardzo dobrze widoczne w statystykach. Prawie 60 proc. osób z nas miało zespół stresu pourazowego, a przynajmniej jego pewne objawy. Z jednej strony dlatego, że to jest tuż za naszą granicą, a z drugiej strony widzieliśmy uchodźców, pomagaliśmy im i angażowaliśmy się. To też przede wszystkim rezonowało z naszymi doświadczeniami rodzinnymi, czyli z tzw. traumą międzypokoleniową. Jeżeli słyszymy, że w naszej rodzinie był głód czy ktoś został zabity, to wszystko sprawia, że boimy się bardziej - dodaje.

Ekspertka zwraca uwagę, że w tej chwili - 3 lata po wybuchu konfliktu - "w grupie wiekowej 50+ wciąż 40 proc. osób ma objawy zespołu stresu pourazowego". - Jednak trochę trudno oddzielić, czy to jest spowodowane tylko wojną w Ukrainie, czy też pandemią - twierdzi.

Kto jest bardziej odporny, a kto mniej?

Dr Beata Rajba wyjaśnia, że "jesteśmy społeczeństwem, które wciąż żyje w cieniu traumy II wojny światowej". - To jest coś, co sprawia, że reagujemy w sposób alarmistyczny. W pierwszej fazie (wojny w Ukrainie - red.) rzuciliśmy się do sklepów i bardzo zmobilizowaliśmy się do pomagania - tłumaczy.

- Natomiast w tej chwili staramy się adaptować. To może polegać np. na tym, że nie czytamy gazet czy nie klikamy w informacje dotyczące tej wojny. Może też być wręcz przeciwnie, że staramy się w jakiś sposób zabezpieczyć - kontynuuje.

Pani psycholog dodaje: - Badania pokazują, że ci z nas, którzy pomagają i angażują się, są zwykle trochę bardziej odporni zarówno na zespół stresu pourazowego, jak i nastrój depresyjny. Z tego powodu, że mamy możliwość odzyskania kontroli nad tym, co się dzieje. To sprawia, że czujemy, iż w razie takiej sytuacji ktoś wyciągnie do nas pomocną dłoń, bo my to robimy.

Warto ograniczyć dostęp do informacji

Jak poradzić sobie ze strachem spowodowanym wojną? - Warto zastanowić się, co najbardziej budzi w nas lęk. Być może są to historie z przeszłości, mimo że w tej chwili tu u nas jest pokój. Może są to informacje z zagranicy i nasza empatia, która sprawia, że nie możemy przestać myśleć o tych ludziach, którzy są tam - komentuje dr Beata Rajba.

- Być może należałoby wtedy trochę ograniczyć korzystanie z mediów społecznościowych czy również z mediów. Chodzi o ograniczenie dostępu do informacji (…). Jeżeli bardzo boimy się i lęk jest tak silny, że wpływa na nasze funkcjonowanie, to warto skorzystać z porady specjalisty - podpowiada.

Zobacz także:

Tytuł audycji: Cztery pory roku

Prowadził: Roman Czejarek

Gość: dr Beata Rajba (psycholożka, wykładowczyni Instytutu Psychologii w Wyższej Szkole Kształcenia Zawodowego)

Data emisji: 24.02.2025 

Godzina emisji: 9.36

DS/kor

Tak to bywało
Tak to bywało
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.