Aktorka mówi, że przygotowanie do świąt to wyzwanie kulinarne i logistyczne, które wymaga zaangażowania wszystkich domowników. Radzi, by w miarę możliwości nie odkładać zakupów na ostatnią chwilę. Dobrze jest też ustalić liczbę gości oraz to, jakie potrawy planują przynieść ze sobą. Gdy to będzi jasne możemy zabrać się za gotowanie.
A tu ważne jest: co gotujemy, z czego gotujemy, jak gotujemy i kiedy gotujemy. Na przykład bigos przyrządzamy na raty, dodając ścinki tego, co z kolejnych dni zostanie ze stołu. - Pieczonej gęsi, kaczki, kiełbasy, wędlin. I wystawiamy na mróz - mówi gość "Czterech pór roku". Podkreśla, że w swojej kuchni korzysta wyłącznie z kapusty kiszonej. - Kwaszona jest zawsze biała, bo dodawany jest do niej ocet lub cytryna - mówi aktorka. Dodaje też, że to co możemy zamrozić należy przygotować wcześniej, np. pierogi.
A skoro o pierogach mowa, to te przygotowywane przez Barbarę Wrzesińską są z kaszą jaglaną. - Dla zachowania spoistości - mówi. Aktorka radzi też jak pozbyć się posmaku mułu charakterystycznego dla karpia. Okazuje się, że wystarczy moczyć go dobę w kwaszonym mleku. Przygotowany w taki sposób karp smakuje jak homar, zapewnia. Z kolei sok z kwaszonych ogórków może być dobrym dodatkiem do czerwonego barszczu.
Więcej kulinarnych sekretów Barbara Wrzesińska zdradza w audycji "Cztery pory roku". Zapraszamy do wysłuchania całości.
(pkur)
Świąteczny bigos z kiszonej czy z kwaszonej kapusty? - Jedynka - polskieradio.pl