Spośród krajów, które najbardziej ucierpiały gospodarczo w czasie pięciu okupacyjnych lat, na pierwszym miejscu znajduje się Polska. Skalę naszych strat trudno ująć w liczbach, istnieją jedynie szacunki.
- Suma strat i szkód materialnych według polskiej oceny z 1947 roku wyniosła 50 miliardów dolarów według cen z '39 roku. Trudno jest to przeliczać na dzisiejsze kwoty, ale gdybyśmy się pokusili o dzisiejszy szacunek, byłoby to przynajmniej bilion dolarów - wyjaśnia Andrzej Chmielarz z Wojskowego Biura Badań Historycznych.
Po wojnie z powodów politycznych nie oszacowano strat wynikających z działań Armii Czerwonej. Dziś mówi się o 180 tys. km kw., które II Rzeczpospolita musiała odstąpić ZSRR. Na tych zaanektowanych terenach doszło do wyzysku ludności cywilnej.
Maciej Żuczkowski z Instytutu Pamięci Narodowej tłumaczy, że po wejściu Sowietów do Polski doszło do zmiany waluty na rubla. Istniał limit miesięczny wypłat pieniędzy z banków, a na rubla nie można było wymieniać gotówki posiadanej w domach. - Ci, którzy przed wojną wypłacili pieniądze, stracili wszystko podkreśla Żuczkowski.
Zniszczenia wojenne kojarzą nam się przede wszystkim ze zrujnowaną Warszawą, ale to niejedyne miasto, które ucierpiało. W kilka tygodni po zakończeniu działań wojennych Gdańsk spłonął w wyniku podpalenia przez sowieckich żołnierzy. Podobnie było z Elblągiem. Dewastacja portu w Gdyni była skutkiem działań wojennych okupanta niemieckiego, ale też rabunkowej polityki zdobywanych terenów przez Sowietów.
Dramatyczny los spotkał też wiele śląskich miast. Dr. Jacek Kurek z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach wyjaśnia, że Sowieci przyczynili się do zniszczeń nie mniej niż hitlerowcy.
- W '45 roku, gdy już tu nie było Niemców, przyszli Sowieci i mogli pozwolić sobie na wszystko. Zaczęły się hekatomby. Między innymi kompletnie bezinteresownie spalono cały Racibórz. Zaczęły się straszliwe losy Ślązaków, których nie pytano czy są Niemcami, czy Polakami. Po prostu eliminowano ich - tłumaczy.
W czasie wojny Polska została ogołocona także z dóbr kultury. Według powojennych szacunków rządu w Londynie, straciliśmy 75 procent dziedzictwa. Jak podaje Elżbieta Rogowska, naczelnik Wydziału Strat Wojennych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nasz kraj utracił w czasie II wojny światowej 516 tysięcy ruchomych dóbr kultury z kolekcji państwowych. Niewiadomą są natomiast straty w kolekcjach prywatnych. Do dziś na liście poszukiwanych dzieł znajdują się 63 tysiące pozycji. Wśród nich spotkać można takie nazwiska, jak van Dyck, Rafael czy Bruegel.
Prof. Michał Kopczyński z Muzeum Historii Polski podkreśla, że choć wojna przyniosła olbrzymie straty materialne, to nie były to jedyne spustoszenia. W Polsce zginęło w tym czasie ponad 6 milionów ludzi. Ci, którzy przeżyli, nigdy nie zapomnieli koszmaru, który ich spotkał. - Wojna niszczy ludziom charaktery, nawet najszlachetniejsze - mówi Kopczyński.
Materiał przygotowała Ewa Syta.
bk/ag
Straty po II wojnie światowej niepowetowane do dziś - Jedynka - polskieradio.pl