Rzeszów jest jedynym miastem na Podkarpaciu, gdzie można spotkać stopków na przejściach dla pieszych w okolicach szkół. - Zdecydowanie pojawia się zapotrzebowanie na przeprowadzaczy. Przez kilka lat przetestowaliśmy ten system i zdał on bardzo dobrze egzamin. Doszliśmy do wniosku, że bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze - mówi wprost Maciej Chłodnicki z rzeszowskiego magistratu.
Przeprowadzacze pojawiają się przede wszystkim na przejściach dla pieszych, gdzie nie ma sygnalizacji świetlnej, natomiast natężenie ruchu jest spore. Jak przyznaje Maciej Chłodnicki, rodzice są zadowoleni z pracy stopków. Wcześniej, kiedy ich nie było, dzieci często musiały poczekać, aż kierowcy zatrzymyją się i dopiero przepuszczą je przez pasy.
W Krośnie, Tarnobrzegu i Dębicy nie ma…
W innych miastach na Podkarpaciu stopków jednak nie ma. Powody są różne.
- Nigdy żadna ze szkół nie zgłosiła do miasta zapotrzebowania, aby zatrudnić tzw. przeprowadzaczy - tłumaczy Joanna Sowa, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krosna.
- W Tarnobrzegu nie ma takich osób, które przeprowadzają dzieci. Wynika to pewnie z tego, że miasto jest relatywnie bezpieczne i dyrektorzy tarnobrzeskich placówek nie widzą potrzeby zatrudniania tzw. przeprowadzaczy - twierdzi Wojciech Lis, rzecznik prasowy prezydenta Tarnobrzega.
Z kolei w Dębicy o zatrudnienie stopków wystąpiły 3 szkoły. - Problem został rozwiązany w ten sposób, że szkolny woźny i jedna ze sprzątaczek zostali przeszkoleni w tym celu. Na pewno nie ma potrzeby, żeby osoba stała cały dzień przez 8 godzin - przekazuje Ireneusz Kozak, dyrektor Miejskiego Zarządu Oświaty w Dębicy.
Tytuł audycji: Ekspres Jedynki
Prowadził: Mateusz Drozda
Materiał: Olga Hałabud (Radio Rzeszów)
Data emisji: 8.09.2020
Godzina emisji: 15.29
DS
Stopek, czyli przeprowadzacz. Dba o bezpieczeństwo na pasach - Jedynka - polskieradio.pl