Oszczędność czasu i pieniędzy. Coraz częściej jeździmy rowerem

Data publikacji: 01.06.2022 11:18

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2022 21:56

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Rowerem do pracy. Dlaczego warto rozważyć dojazd na dwóch kółkach? , Autor - Shutterstock/LightField Studios

Ceny paliw powodują, że szukamy alternatywnych przejazdów. Coraz więcej osób do pracy przemieszcza się rowerem, a korzyści takiej decyzji nie ograniczają się jedynie do oszczędności w domowym budżecie.

Z badań IBRIS wynika, że w sezonie wiosenno-letnim 80 proc. ankietowanych używa roweru lub hulajnogi. 73 proc. respondentów posiada własny samochód, ale 60 proc. z nich ograniczyło korzystanie z auta na rzecz rowerów własnych lub wypożyczonych. Do takiej decyzji wielu z nas zmuszają rosnące ceny paliw, ale korzyści jest więcej. - Przyjemność, powietrze, natura. Wspaniale jest pooglądać rano widoki - mówi jedna z rozmówczyń Polskiego Radia.

Oszczędność, ekologia i przyjemność

Rowerem jeździmy na przejażdżki, do sklepu, szkoły, ale również do pracy. Wielu kierowców, oprócz galopujących cen na stacjach, jako powód wymienia również korki w miastach i niechęć do korzystania z komunikacji miejskiej. - Liczba wypożyczeń rowerów w tym roku wzrosła. W niektórych systemach osiągamy wyniki niemalże dwukrotnie wyższe niż w zeszłym roku - mówi rzecznik sieci bezobsługowych wypożyczalni rowerów w Polsce, Cezary Dudek.

W 57 miejscowościach, w których takie wypożyczalnie funkcjonują, użytkownicy skorzystali z rowerów łącznie prawie 2,5 miliona razy. Ale zainteresowanie jednośladami rośnie również w miastach, w których rowerów miejskich nie ma, np. w Gdańsku. - Znaczenie mają wysokie ceny paliw, ale również nasza kampania "Rowerowy Maj" promująca rowerowe dojazdy do szkół i przedszkoli - wyjaśnia Remigiusz Kitliński, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. komunikacji rowerowej.

W tegorocznej, rekordowej edycji udział wzięło 45 miast i gmin oraz 212 tys. uczestników.

Zaparkuj samochód, kup rower

Eksperci zwracają uwagę, że oszczędności w domowym budżecie są możliwe nawet wówczas, gdy nie dysponujemy prywatnym rowerem. - Rezygnując z codziennych dojazdów autem, możemy zaoszczędzić od kilkuset do kilku tysięcy złotych rocznie - przekonuje Cezary Dudek. Bartosz Turek z firmy doradczej dodaje, że jeden lub dwa dni bez samochodu pozwolą odłożyć nam na zakup biletu miesięcznego komunikacji miejskiej. - A nawet jak nie mamy roweru, to jeśli zrezygnujemy z dojazdu do pracy samochodem i z drogiego miejsca parkingowego pod siedzibą firmy, w miesiąc może nam się zwrócić koszt jego zakupu - podsumowuje.