Prezydent Joe Biden przyjechał w poniedziałek z niezapowiedzianą wizytą do Kijowa. W stolicy Ukrainy spotkał się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, zadeklarował też pakiet wsparcia dla walczącej z rosyjską agresją Ukrainy o wartości pół miliarda dolarów. Obaj prezydenci, w uzbrojonej obstawie, poszli też na spacer ulicami stolicy Ukrainy, kraju ogarniętego wojną.
- Takie wizyty muszą się odbywać przy spełnieniu najwyższych standardów bezpieczeństwa i to takich, o których pewnie nawet nie myśleliśmy przed rokiem. To zdecydowanie wielkie wyzwanie dla służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obu prezydentów - powiedział w Programie 1 Polskiego Radia Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
Wizyta Bidena "ciosem dla rosyjskiej propagandy"
Gość "W samo południe" podkreślił też, że podróże do Kijowa są obarczone bardzo dużym ryzykiem i przypomniał, że polscy politycy także podróżują do Kijowa, "od samego początku działań wojennych". - Waga tych wizyt jest tym większa ze względu na trudność, jaka wiąże się z organizacją wyjazdu do Kijowa - mówił.
- To jest coś, co jest szalenie ważne dla strony ukraińskiej, jest również bardzo dużym ciosem dla propagandy rosyjskiej, która liczyła na to - bo takie przekazy analizujemy i identyfikujemy w ostatnich miesiącach - że uda się w tej chwili wyciszyć wsparcie Zachodu dla Ukrainy. Rosjanie robią naprawdę dużo, żeby wykazać krajom Zachodu, że dalsze wsparcie Ukrainy jest niepotrzebne, bezsensowne i szkodliwe - wskazał.
- Widać wyraźnie, że strona amerykańska odpowiada na te działania rosyjskie, propagandowe, bardzo konkretnie: wizytą prezydenta w samym centrum kraju, który został zaatakowany i dzielnie broni się przez agresorami z Rosji - podkreślił Stanisław Żaryn.
Czytaj także:
Jedynka/ mbl/mg
Stanisław Żaryn: wizyta Bidena w Kijowie to potężny cios dla rosyjskiej propagandy - Jedynka - polskieradio.pl