- Mieliśmy dużo pożarów, ok. 600 związanych z petardami i fajerwerkami, ale to o 300 mniej niż w ubiegłym roku, gdy odnotowaliśmy blisko 900 pożarów. Od północy do godz. 2 była większość zgłoszeń z podpalonymi śmietnikami, pozostałościami po petardach i fajerwerkach - powiedział Karol Kierzkowski.
- Strażacy nie mieli takich zgłoszeń, by komuś coś się stało - dodał.
- Gdy ogląda się relacje w jaki sposób odpala się fajerwerki, to włos jeży się na głowie. Nie wiem dlaczego ktoś może z ręki odpalać petardę lub racę, która leci w niebo, rzuca się to w tłum ludzi, obok ludzi lub blisko samochodów i budynków, często tracimy kontrolę i widać, że to nieprzemyślane ruchy - stwierdził rzecznik straży pożarnej.
Kierzkowski dodał, że lepiej obejrzeć profesjonalny pokaz fajerwerków, niż robić go na własną rękę.
- Każdy z pożarów fajerwerków mógł się przerodzić w coś dużego, w poprzednich latach mieliśmy sytuacje, że fajerwerki, race, petardy wpadały na balkon, na poddasze, pod samochód i dochodziło do dużych pożarów - podkreślił strażak. - Zdarzają się bardzo niebezpieczne sytuacje, więc lepiej fajerwerków nie używać, a jeśli używać to z głową i odpowiednio to zaplanować - przestrzegł.
Uwaga na tlenek węgla
Gość "Sygnałów dnia" mówił także o zagrożeniu zatruć tlenkiem węgla, w związku z zapowiadanym powrotem mrozów i koniecznością dodatkowego ogrzewania.
Strażak mówił o błędnym przekonaniu, że można wyczuć tlenek węgla. - Nie wiem dlaczego, ale jest on kojarzony z dymem z ogniska, paleniska, piecyka na węgiel lub drewno, a to nieprawda. Tlenku węgla nie widać, nie słychać, nie czuć, to bardzo silnie toksyczny, trujący gaz i już przy bardzo niewielkiej ilości, rzędu 90 cząstek na milion, powoduje, że możemy mieć zawroty głowy, bóle, nudności, przy 500 cząstkach możemy nie zdążyć zareagować - wyjaśnił Karol Kierzkowski.
* * *
Audycja: "Sygnały dnia"
Prowadził: Daniel Wydrych
Gość: st. bryg. Karol Kierzkowski (rzecznik komendanta głównego PSP)
Data emisji: 02.01.2024
Godzina emisji: 7.20
pg