- Ilu celebrytów, tyle może być powodów właśnie takiej dystrybucji treści o różnej formie i zawartości. Czasami jest to niewiedza, czasami brak świadomości, czasami brak odpowiedzialności, czasami bezrefleksyjność, czasami wiara w to, co się mówi, a czasami budowanie swojej strategii komunikacyjnej w oparciu o tak zwaną komunikację kontrowersyjną, czyli taką komunikację, która będzie nas trochę szarpać, podgryzać - mówi w "Czterech porach roku" dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska - medioznawczyni z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Spora grupa celebrytów bazuje właśnie na tym, żeby o nich mówiono, czyli na własne życzenie konstruuje sobie taką "sytuację problematyczną", wywołuje temat, ważne, żeby nie przekręcili nazwiska, żeby trochę o tym pomówili. My przypomnimy sobie to nazwisko, w naszej głowie pojawi się bardzo często wizerunek marki czy jakiejś partii, stowarzyszenia.Sprawa trochę zacznie przycichać, a nagle po jakimś czasie, tydzień dwa tygodnie, miesiąc później, słyszymy, że na przykład wchodzi nowa książka, nowa propozycja, nowe komunikowanie idei. Niby zupełnie przypadkowo. Natomiast my mamy w głowie strzępy tamtego poprzedniego zamieszania i nieważne, jak było mówione bardzo często, ponieważ my już fokusujemy się na tym nowym wydarzeniu, ale dobrze pamiętamy, kto za tym stoi, czyli zostało nam to bardzo zręcznie przypomniane - wyjaśnia rozmówczyni Romana Czejarka.
- Zresztą to bardzo często wykorzystują politycy podczas kampanii wyborczej. Najpierw się nam przypominają, a później komunikują nową ideę. To jest taki obszar, który istniał zawsze. Tutaj media społecznościowe nie są tym elementem, który go zbudowały, natomiast na pewno dały mu takie narzędzia, których wcześniej nie było, ponieważ dały mu niesamowite zasięgi - mówi ekspertka.
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Roman Czejarek
Gość: dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska (medioznawczyni, Uniwersytet Warszawski)
Data emisji: 11.04.2024
Godzina emisji: 11.17
kh