Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że propalestyńskie protesty na amerykańskich uniwersytetach to część demokracji. Skrytykował jednak demonstrantów za to, że nie potępiają Hamasu, który 7 października ubiegłego roku zaatakował Izrael.
- Protesty na amerykańskich uczelniach tak naprawdę w różnych formach odbywają się niemal od samego początku operacji w Strefie Gazy. Studenci pochodzenia arabskiego, studiujący na amerykańskich uczelniach, sympatyzujący z nimi koledzy, organizowali marsze, rozmaite pikiety. W ostatnim czasie przybrało również formę takiego strajku okupacyjnego, miasteczek namiotowych, które oni zaczęli na uczelniach ustawiać - mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia Andrzej Kohut, amerykanista, autor książki "Ameryka. Dom podzielony". - Mam wrażenie, że jest to wyraz pewnej zmiany nastrojów również w Stanach Zjednoczonych, pewnego poszerzania się debaty na temat działań Izraela, które wynika z tego, co płynie ze Strefy Gazy - ocenia ekspert.
"Ścieżka do reelekcji Bidena jest wąska"
Zdaniem gościa Jedynki, dla prezydenta USA Joe Bidena problem związany z wojną toczącą się w Strefie Gazy jest wyjątkowo istotny. - Nadchodzą wybory prezydenckie, w których Joe Biden będzie się ubiegał o reelekcję. Ta ścieżka do reelekcji dla niego jest wyjątkowo wąska, a problem związany z wojną toczącą się w Strefie Gazy jest dla niego bardzo istotny, tzn. ta jego polityka względem Izraela jest bardzo mocno kwestionowana nie tylko przez tą radykalnie nastawioną młodzież, nie tylko przez Amerykanów arabskiego pochodzenia, ale również przez pewną część lewicowo nastawionych wyborców - podkreśla Andrzej Kohut. - Dziś to Biden musi szukać sposobu, w jaki sposób może porozumieć się z tą częścią swojego elektoratu, tak aby mu ten elektorat przed wyborami nie odpłynął - dodaje.
Propalestyńskie protesty we Francji
Propalestyńskie protesty studentów dotarły do Francji. Akcje odbywają się głównie na uczelniach w Paryżu. Od dwóch dni blokowana jest paryska kuźnia elit politycznych Sciences Politique.
Studenci Sciences Po okupują kampus w dzień i noc. Domagają się od władz uczelni uznania ludobójstwa w Strefie Gazy i zerwania współpracy z izraelskimi uniwersytetami. Krytykują też cenzurę wobec lewicowych polityków, którzy stają w obronie Palestyny. - W tym momencie bronicie honoru naszego kraju - powiedział do protestujących Sciences Po lider skrajnej lewicy Jean-Luc Mélenchon.
Rząd grozi wezwaniem policji i ewakuacją kampusu. - Przekroczono czerwoną linię - powiedziała minister szkolnictwa wyższego Sylvie Retailleau. Studenci ustawili barykady na ulicach, by uniemożliwić policjantom interwencję. - Sciences Po jest miejscem debaty, ale tu nie ma możliwości dyskutowania - dodała minister.
Zobacz także:
Poza tym w audycji:
- Tradycyjnie w każdą rocznicę czarnobylskiej katastrofy białoruska opozycja organizowała w Mińsku przemarsz głównymi ulicami miasta, ale od kilku lat takie demonstracje w białoruskiej stolicy się nie odbywają. Nie oznacza to jednak, że Białorusini porzucili tę formę sprzeciwu wobec polityki Aleksandra Łukaszenki. Rozmowa z Bartoszem Tesławskim z Fundacji Opportunity.
- Szwecja jest kolejnym krajem, który chce walczyć z rosyjską tzw. flotą cieni - czym ona jest, jak działa i co można na nią poradzić? Felieton Michała Strzałkowskiego.
- Hiperprojekt Neom w Arabii Saudyjskiej wzbudził zachwyt na całym świecie. Na pustyni miało powstać megamiasto dla 9 mln mieszkańców, a to wszystko w jednym budynku o wysokości 500 m i długości 170 km. To nie mogło się udać — saudyjski sen zamienia się właśnie w koszmar. Felieton Magdaleny Skajewskiej.
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Paweł Lekki
Goście: Andrzej Kohut (amerykanista, autor książki "Ameryka. Dom podzielony"), Bartosz Tesławski (Fundacja Opportunity)
Data emisji: 26.04.2024
Godzina emisji: 17.31
IAR/ans