"Dziewczyna z igłą"
Polska nie ma w tym roku oficjalnego reprezentanta w konkursie głównym. Możemy natomiast trzymać kciuki za zrealizowaną w koprodukcji z Danią i Szwecją "Dziewczynę z igłą" Magnusa von Horna. Szwedzki twórca jest absolwentem Szkoły Filmowej w Łodzi od lat mieszkającym w Polsce. - Jest to dosyć mroczny, czarno-biały dramat ze zdjęciami polskiego operatora Michała Dymka. Film nie odbił się we Francji szerokim echem, ale krytycy podkreślają, że jest świetnie nakręcony i poruszający - mówi na antenie radiowej Jedynki Stefan Foltzer, korespondent Polskiego Radia we Francji. - Ta produkcja jest w grupie średnio ocenianych produkcji - dodaje.
Wyścig po Złotą Palmę
Faworytami w wyścigu po Złotą Palmę są dwa filmy, które są często wymieniane przez francuskie media: "Anora" w reżyserii Seana Bakera oraz "Emilia Perez" Jacques'a Audiarda. - Pierwszy z nich nakręcony jest przez Bakera, niezbyt znanego twórcę, ale nakręcił podobno świetny komediodramat opowiadający o romansie w nowojorskim Brooklynie między tancerką erotyczną a jej klientem. Ona pochodzi z ubogiej imigranckich rodziny, a on jest synem rosyjskiego oligarchy. I tak zaczyna się ta historia. Film opisywany we francuskich mediach jako mieszanka Kopciuszka i współczesnej wersji Pretty Woman. Mówi się, że do tej pory to jedyny film, który przypadł do gustu tak naprawdę wszystkim, zarówno publiczności, jak i krytykom - podkreśla gość Jedynki. - Drugi faworyt to "Emilia Perez", francusko-meksykański muzyczny thriller. Bohaterem filmu jest boss kartelu narkotykowego, który zmienia płeć. To film bardzo entuzjastycznie przyjęty w Cannes. Projekcja zakończyła się długą owacją na stojąco - przyznaje.
"Megalopolis" wielkim rozczarowaniem?
"Megalopolis" to meganuda, chaos i fatalna gra aktorska. Niewielu marzy tak odważnie jak Francis Ford Coppola, ale wiele jego wizji jest skazanych na porażkę - oceniają krytycy nowy film twórcy "Czasu apokalipsy". Ich zdaniem "dzieło życia" amerykańskiego twórcy nie ma większych szans na canneńską Złotą Palmę.
- Ten film był szeroko komentowany we Francji, bo rzeczywiście były wielkie oczekiwania wokół tego filmu. Pisano o tym, że to wielki powrót Francisa Forda Coppoli do Cannes po 40 latach. W efekcie krytyka francuska go zmiażdżyła, opisując ten film jako bardzo rozczarowujący, nieciekawy - stwierdza rozmówca Sławy Bieńczyckiej.
źródło: Rotten Tomatoes Trailers/YT
Czytaj także:
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadziła: Sława Bieńczycka
Gość: Stefan Foltzer (korespondent Polskiego Radia we Francji)
Data emisji: 24.05.2024 r.
Godzina emisji: 11.18
ans/wmkor
Ostatnie chwile 77. Festiwalu Filmowego w Cannes. Kto ma szansę na Złotą Palmę? - Jedynka - polskieradio.pl