Inwazja chrząszcza japońskiego w Polsce. Niszczy drzewa i krzewy ozdobne

Data publikacji: 18.07.2024 07:30
Ostatnia aktualizacja: 18.07.2024 08:17
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Drzewotocz japoński zwany chrząszczem japońskim atakuje wszystkie gatunki drzew
Drzewotocz japoński zwany chrząszczem japońskim atakuje wszystkie gatunki drzew , Autor - Shuttertosck/Kaiskynet Studio/Protasov AN
Owad mały, ale problem wielki. W Polsce rozprzestrzenia się kolejny inwazyjny gatunek - drzewotocz japoński zwany chrząszczem japońskim. Owad atakuje wszystkie gatunki drzew, które spotka na swojej drodze. Lasy Państwowe obserwują szkodnika, ale może się on pojawić także w naszym przydomowym ogródku. 
  • Drzewotocz japoński to pochodzący ze wschodniej Azji inwazyjny gatunek chrząszcza.
  • Owad niszczy wszystkie gatunki drzew. Atakuje także krzewy ozdobne i jest odporny na działanie środków ochrony roślin.
  • Lasy Państwowe prowadzą obserwację drzewotocza japońskiego, aby poznać jego biologię i zachowania.

- Jest to niewielkie zwierzątko. Samica, która jest większa od samca, dorasta raptem do 2,5 milimetra, więc z pozoru nie bardzo jest się czego bać. Ale rzeczywiście zaczyna on pojawiać się coraz częściej, coraz intensywniej. Głównie w lasach, ale owad ten będzie interesował nie tylko leśników, ale także hodowców drzew i krzewów ozdobnych oraz ludzi, którzy mają swoje przydomowe ogródki - mówi w "Eurece" Jarosław Plata z Zespołu Ochrony Lasu w Lasach Państwowych. - Jest zdolny zjadać właściwie wszystkie gatunki. Znany jest fakt, że skonsumować potrafi przynajmniej 200 gatunków roślin, głównie drzewiastych, ale także krzewów. Nie jest wybrednym konsumentem i tych gatunków pewnie przybędzie - dodaje. 

POSŁUCHAJ

19:52

Inwazja chrząszcza japońskiego w polskich lasach (Eureka/Jedynka)

- Zjadanie to polega przede wszystkim na zakładaniu żerowisk wewnątrz drewna gatunków drzewiastych, młodych drzewek, starych drzew. Atakuje drzewa zdrowe, osłabione albo świeżo zamarłe. Tutaj też nie ma jakichś szczególnych preferencji. Zakłada swoje żerowiska, drążąc chodniki. Gatunek ten należy do korników, więc on także, drążąc korytarz, wnika w głąb tej tkanki. Na następnym etapie drążenia chodnika wysypują się już drobne granulki, wałeczki zbitych trocinek. Każdy, kto zobaczył u siebie w ogrodzie takie właśnie objawy, może się spodziewać, że ma do czynienia z drzewotoczem na swoich roślinach ozdobnych - wyjaśnia gość Programu 1 Polskiego Radia. Na końcu chodnika zakładana jest komora, w której samica składa jaja. Co ciekawe, rozsiewa grzyba, którego zawsze ze sobą nosi, fundując swojemu potomstwu grzybową na śniadanie, obiad i kolację - dodaje. 

Skąd w Polsce chrząszcz japoński?

Drzewotocz pochodzi ze wschodniej Azji. - Moglibyśmy tu wskazać Japonię, Chiny, Koreę, Tajwan, Wietnam. Generalnie rzecz biorąc kraje, które dynamicznie się rozwijają, dużo eksportują. Właśnie z tego regionu owad wyruszył w świat, choć można raczej domniemywać, że to człowiek zabrał go w podróż, która jest związana głównie z eksportem, drewnem opakowaniowym, przekładkami różnego rodzaju, drewnem użytkowym - mówi Jarosław Plata. 

- Owad korzysta z możliwości, jakie człowiek mu dostarcza. Oczywiście robi to w pełni nieświadomie, ale to właśnie my, jako gatunek najbardziej wpływający na układ środowiskowy, rozprowadzamy go po całym świecie. Mieliśmy go na początku w Stanach Zjednoczonych, w roku 1952 dotarł do Europy. W Polsce został po raz pierwszy zaobserwowany w 1998 roku i to jego występowanie coraz bardziej się poszerza. Przypuszczam, że nie ma już w Europie kraju, w którym ten owad by nie był obecny. Co najwyżej może być jeszcze nie zaobserwowany - ocenia.

Jak zwalczać drzewotocza japońskiego?

- Jest on niezwykle trudny do zwalczenia, szczególnie z tego powodu, że na razie traktowany był dosyć pobłażliwie. Był głównie w gestii zainteresowania naukowców, którzy odnotowywali jego występowanie i obserwowali, jak się rozprzestrzenia w Europie - wyjaśnia rozmówca Anny Stempniak. - My stosujemy na razie technikę omijania przeciwnika, jednocześnie bardzo uważnie przyglądając się temu, jakie na naszym terenie, w swoim zupełnie nowym środowisku, wykazuje zdolności adaptacyjne. Musimy się dowiedzieć jak najwięcej o biologii i zachowaniach tego owada w naszym terenie - dodaje. 

Odpowiadając na pytanie o postępowanie w przypadku wykrycia szkodnika w ogrodzie, ekspert Jedynki wskazuje, że indywidualne podejście zawsze nastręcza więcej trudności w zwalczaniu rozmaitych szkodliwych owadów czy chorób roślin ozdobnych. - Mogę tylko niestety przekazać smutne informacje - bo mamy już doniesienia niemieckie - że jest to owad stosunkowo oporny na działanie środków ochrony roślin - podkreśla.

- Można byłoby z całą pewnością usuwać tego rodzaju chore rośliny. One najprawdopodobniej prędzej czy później i tak się złamią ze względu na to, że grzyby, które są rozprowadzane przez owada, będą rozkładały tkanki drzewne wewnątrz tych roślin. Niestety nie wpłynie to w żaden sposób na ogólną liczbę drzewotoczy w środowisku, ponieważ będzie to działanie o charakterze bardzo detalicznym - zaznacza. 

Poza tym w audycji:

15 lipca 1911 roku Polacy odzyskali Wawel. O jego odbudowie, koncepcjach wykorzystania i ostatnich odkryciach w "Eurece" opowiadał Kamil Janicki, autor książki "Wawel. Biografia". 

Tytuł audycji: Eureka

Prowadziła: Anna Stempniak

Goście: Kamil Janicki (autor książki "Wawel. Biografia"), Jarosław Plata (Zespół Ochrony Lasu w Lasach Państwowych)

Data emisji: 17.07.2024 

Godzina emisji: 19.32

kh/wmkor

Noc z reportażem
Noc z reportażem
cover
Odtwarzacz jest gotowy. Kliknij aby odtwarzać.