Konflikt w Strefie Gazy. Ekspert o negocjacjach w Dosze: straceńcza szarża dyplomacji amerykańskiej

W katarskiej Dosze zakończyły się negocjacje pokojowe w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy zwołane przez USA, Egipt i Katar. W spotkaniu uczestniczył także Izrael, członkowie Hamasu odmówili bezpośredniego udziału, jednak mieli niezależnie konsultować się z mediatorami. Zapowiedziano już kolejne rozmowy w Kairze.

Zdaniem prezydenta USA Joe Bidena rozwiązanie konfliktu na Bliskim Wschodzie jest "bliżej niż kiedykolwiek". Z kolei wysoki rangą funkcjonariusz Hamasu Sami Abu Zuhri przekazał, że amerykańska administracja próbuje stworzyć "fałszywie pozytywną atmosferę i zyskać na czasie", a zatrzymać rozwój dalszego konfliktu na Bliskim Wschodzie.

- Te, kolejne już, rozmowy pokojowe to straceńcza szarża dyplomacji amerykańskiej. Zawieszenie broni wydaje się mało prawdopodobne. Z dość oczywistego powodu - jedna ze stron negocjacyjnych, Izrael, nie tak dawno, zabiła głównego negocjatora drugiej strony - Ismaila Haniję, szefa Hamasu - zauważył w audycji "W samo południe - Świat w południe" prof. Maciej Münnich (Katolicki Uniwersytet Lubelski).

- Izrael osiągnął to, co chciał. Nie wierzę, by ta umowa rozejmowa doszła do skutku - podkreślił Münnich, jednocześnie nie zgodził się z twierdzeniem, że rząd amerykański markuje działania. - Im bardzo zależy, by przed wyborami prezydent Joe Biden, wiceprezydentka Kamala Harris mogli się pochwalić, że doprowadzili do pokoju. Do tej pory te działania raczej ośmieszają amerykańską dyplomację - stwierdził gość radiowej Jedynki.

Czytaj także:

Poza tym w audycji:

Siły Zbrojne Ukrainy prowadzą operację ofensywną w obwodzie kurskim na terytorium Rosji. O szczegółach Paweł Buszko.

Parlamentarzyści Tajlandii wybrali w piątek liderkę partii rządzącej Paetongtarn Shinawatra, córkę obalonego przed laty przywódcy Thaksina Shinawatry, na stanowisko premiera. Więcej Katarzyna Semaan.