- Ja w tym roku nie brałem udziału w projekcie "Tour de konstytucja", bo zatrzymały mnie w domu obowiązki rodzinne, ale mu kibicuję i go wspieram w Internecie. Będę też w najbliższą sobotę o 16.00 na wielkim finale "Tour de konstytucja" pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Za sprawą Roberta Hojdy, który wymyślił tę akcję, postanowiliśmy pobudzić społeczeństwo do myślenia, jakie ludzie mają prawa - mówił gość audycji.
Zbigniew Hołdys przypomniał, że na spotkania przychodzili bardzo różni ludzie. Także ci, którzy mieli problemy prawne, np. związane z alimentami lub sporami o ziemię. I podczas spotkań w ramach "Tour de konstytucja" mogli uzyskać bezpośrednią pomoc od, protestujących przeciwko łamaniu konstytucji przez PiS, wybitnych prawników. Dostawali od nich wręcz instrukcje i konkretne porady, co mają zrobić.
- Często też dodawaliśmy im otuchy, mówiąc: "Słuchaj, w Polsce jest wolność słowa i możesz mówić, co chcesz, masz prawo mieć dostęp do informacji i zażądać do niej pełnego dostępu. Także do uczciwego i niezależnego sądu". A wtedy ci ludzie przecierali uszy ze zdumienia, że poprzedni rząd był w tak silnej opozycji do zapisów konstytucji - powiedział Zbigniew Hołdys.
Wybitni prawnicy pomagali ludziom
Gość audycji podkreślił, że od zawsze czuje się "wolnym elektronem", a prawdziwym, zbiorowym założycielem inicjatywy "Tour de konstytucja" są ludzie, którzy organizowali takie protesty, jak Strajk Kobiet, Polskie Babcie. Chodziło o tych, którzy od lat protestowali na ulicy przeciwko mowie nienawiści PiS, z okazji smoleńskich miesięcznic, nielegalnemu stawianiu pomników itp.
- Robert Hojda postanowił, aby wspólnie protestowały takie ruchy jak Polskie Babcie, Obywatele RP. Chciał ich zjednoczyć, ale to się nie udało, bo ludzie są indywidualistami. Dlatego postanowił ruszyć w Polskę z sędziami z Iustitii, z tak wybitnymi prawnikami, jak Rzepliński, Tuleya, Gonciarek, Juszczyszyn. Chodziło o to, aby ze sobą wspólnie działali w ramach "Tour de konstytucja" - wyjaśniał Zbigniew Hołdys.
Radom pozostał silnym doświadczeniem
Powiedział, że od młodości ma stałe, określone poglądy. Podkreślił swoje silne osobiste emocje, związane z pacyfikacją przez władze PRL Radomia z powodu protestów robotniczych w 1976 roku.
- Dopiero po latach dowiedziałem się, jak bardzo Radom był latami szykanowany przez władze, nawet w takich rzeczach jak zaopatrzenie w buty, filmy w kinach itp. Dlatego gdy radomianie przyszli na koncert Perfectu, to były wtedy z nami całe tłumy i zostały one spałowane przez milicję. A na samym koncercie ZOMO ostentacyjnie przeszło przez scenę, gdzie był koncert, i właśnie wtedy publiczność spontanicznie zaczęła skandować: "chcemy bić ZOMO" - mówił Zbigniew Hołdys.
Audycja: W samo południe
Prowadził: Karol Surówka
Gość: Zbigniew Hołdys muzyk z zespołu Perfect
Data emisji: 06.09.2024
Godzina emisji: 12.13
PR1/sw
"Chcieliśmy przypomnieć ludziom, jakie mają prawa". Zbigniew Hołdys o "Tour de konstytucja" - Jedynka - polskieradio.pl