- Firmy odpadowe są zainteresowane zachowaniem status quo i tym, żeby nadal móc spokojnie czerpać zyski z handlu PETem i puszką zbieranymi w systemach gminnych. Jeśli system kaucyjny zostanie wprowadzony, to te opakowania ze strumienia gminnego znikną, a firmy stracą zyski - ocenił Piotrowski.
Jak dodał, "przekłada się to na decyzje polityczne".
- W rządzie od ponad miesiąca zalegają poprawki, które powinny trafić do parlamentu, być przegłosowane i system mógłby wystartować z początkiem roku - stwierdził.
Czytaj także:
Projekt czeka
Decyzja o wprowadzeniu w Polsce systemu kaucyjnego została podjęta jeszcze za poprzedniego rządu. Z kolei projekt nowelizacji od wiosny czeka na zatwierdzenie.
- Zapadła cisza, a wszyscy czekamy na tę nowelizację. Ustawa była przyjęta w czasie poprzedniej kadencji, ale właściwie jednomyślnie. Rząd i opozycja uznały, że jest to rozwiązanie potrzebne. Ono jest bardzo pożyteczne dla środowiska, ale jednocześnie kluczowe dla dużego biznesu. Firmy są zobligowane od przyszłego roku do zbiórki co najmniej 77 proc. swoich opakowań. Ponadto do produkcji nowych opakowań mają używać przynajmniej 25 proc. materiałów z recyklatu. Nie zrobią tego bez wprowadzenia systemu kaucyjnego - przestrzegł Piotrowski.
Audycja: W Samo Południe
Prowadzący: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Filip Piotrowski (Polskie Stowarzyszenie Zero Waste)
Data emisji: 17.10.2024
Godzina emisji: 12.25