W programie "Czyste powietrze" chodzi o dofinansowanie kompleksowej termomodernizacji budynków oraz wymiany starych i nieefektywnych źródeł ciepła na paliwo stałe na nowoczesne źródła. Budżet programu to 10 miliardów złotych. W kolejnej odsłonie programu nie będzie dotacji do pieców gazowych. W nowej odsłonie będą udzielane dotacje z Funduszu Modernizacyjnego, a nadużycia w programie mają być wyeliminowane.
Musieli oddawać dotacje, to były tragedie
- Byli wykonawcy, którzy przywieźli towar, jeżeli wykonali jeszcze tę inwestycję, to było pół biedy, ale często było tak, że cały asortyment trafiał do danego domu, był zostawiony w kartonach. Niestety, ludzie, nie świadomi tego, co podpisują, podpisywali, że została zrealizowana dana inwestycja, a podczas kontroli wychodziło, że jednak to nie zostało zrobione, co powodowało, że w tym wypadku dotacja jest do zwrotu. Więc tu, w majestacie prawa, 130 tys. zł plus odsetki musiała taka osoba oddać. To były wielkie tragedie, więc powiedzieliśmy, że koniec z tym - tłumaczył Robert Gajda.
Dodał, że dobro beneficjentów programu jest najważniejsze, ale chodzi też o to, aby pieniądze publiczne były prawidłowo wydawane, a sam program przyniósł pożądany efekt ekologiczny. - Dlatego też stwierdziliśmy, że 100 procent dofinansowania musi być dla osób najuboższych, bo w tej chwili oprócz osób z ubóstwa energetycznego, którego wiemy, że w kraju jest między 15 a 20 procent, dofinansowanie wykorzystywały również inne osoby, które znalazły luki w przepisach, np. przepisywanie 1/15 danego domu na wnuczka, można było pracować za granicą, wykazywać się brakiem dochodów. I to wszystko powodowało, że ludzie, którzy nawet mieli świetnej klasy dom, mogli wykorzystywać ten program - podkreślił gość Jedynki.
Gminy w roli operatorów
Robert Gajda wyjaśnił, że aby skorzystać z maksymalnego dofinansowania, trzeba będzie skorzystać z operatora, którym w większości przypadków będą gminy. - Prawie tysiąc gmin przystąpiło do roli operatora i to w ciągu dwóch tygodni pierwszego naboru. Nadal ten nabór trwa, ale te pierwsze tysiąc gmin już w tej chwili zaczyna pierwsze szkolenia po to, żeby wystartować 31 marca. Ci operatorzy będą aniołami stróżami tych najuboższych, bo te osoby, oprócz tego, że są wykluczone energetycznie, to też są wykluczone często cyfrowo, nie mają tej informacji, więc w tym wypadku operator musi przeprowadzić przez cały ten proces. On powie, w jaki sposób najlepiej przygotować daną inwestycję - mówił wiceszef NFOŚiG.
Podkreślił, że ważną sprawą jest prefinansowanie inwestycji, które musiało zostać zmniejszone z 50 procent do 35 procent. - Chcieliśmy zabezpieczyć też interes państwa, bo bardzo dużo firm powstawało, które brały prefinansowanie, a później znikały. Oczywiście te firmy są poszukiwane przez odpowiednie służby i te pieniądze zostaną odzyskane - zaznaczył.
Do zapłaty 8 proc. VAT
Gajda zwrócił uwagę na konieczność zapłaty 8 procent VAT, czyli około 11 tysięcy złotych w przypadku maksymalnego dofinansowania, o czym poinformuje operator. - Dany beneficjent musi na to mieć środki, oczywiście, jeżeli nie będzie miał takiej gotówki, może skorzystać z kredytów, które banki udzielają na sfinansowanie tego VAT-u, a kredyty są niskooprocentowane - wyjaśnił.
Maksymalne dofinansowanie - do 100 procent kosztów kwalifikowanych - ma przysługiwać tylko tym, którzy rzeczywiście są zagrożeni ubóstwem energetycznym. Będzie obowiązywało przy średnim miesięcznym dochodzie do 1 300 zł na osobę w gospodarstwach wieloosobowych lub do 1 800 zł w gospodarstwie domowym jednoosobowym, oraz dla tych, którzy mają ustalone prawo do jednej z czterech form zasiłku określonych w programie. W ramach programu wprowadzono ponadto wymóg obowiązkowego potwierdzenia standardu energetycznego budynku - zarówno przed przeprowadzeniem inwestycji, jak i po.
Źródło: Program 1 Polskiego Radia/paw
"Czyste powietrze" bez nadużyć? Operatorzy będą "aniołami stróżami" - Jedynka - polskieradio.pl